Cudak1 pisze:/nie czytałam całego wątku/ może te bardziej dzikie dałoby się przesiedlić na zajezdnię, po sterylkach/kastracji? Tam chyba koty są bezpieczne? I co najważniejsze regularnie karmione...
Przesiedlenie wolno żyjącego kota to bardzo trudna sprawa. Potrzebne jest miejsce, w którym kot będzie się aklimatyzował (po prostu zamknięte i bezpieczne pomieszczenie), przyzwyczajał do nowych warunków i miejsca. Potrzebny też ktoś odpowiedzialny i absolutnie zaufany, kto weźmie na siebie trudy tego przyzwyczajenia.