
Szukamy z narzeczony kociaka , wiek i płeć bez znaczenia, ważne żeby nie bał sie psów ( mamy nieco narwanego buldoga[w sensie ze żywiołowy] ) nasz psiak lubi koty ale każdy dorosły sie go boi bo jak to na buldoga przestało on sie cieszy całym ciałem bo ogonka mu brak, do tego wydaje rózne dzwieki co powoduje szybką niechęć kota do zapoznania sie z naszym małym natrętem.
Miekszamy w bloku na parterze, mamy ogród, chcemy kotka wychodzącego, okolica jest bardzo bezpieczna, spokojna, na osiedlu mamy kilka kotów, i bodajże 3 kocice, ciachnięte niedawno, kilka z nich bywało u nas już na balkonie, niestety każdy na widok psa daje noge.
Jeden z nich jest całkiem odważny bo przy zamknietych drzwiach balkonowych potrafi drażnić Billiego przez szybe np bawiac sie zabawkami Billiego które on uwielbia wynosic na balkon lub ogród.
Rudy jest cwany, przychodzi no nas zazwyczaj w późnowieczornych godzinach kiedy zaspany Billi nie ma juz ochoty biegac i przekonywac kota ze zabawa z 16 kilogramowym psem moze byc fajna, miauczy pod balkonem, wejdzie do pokoju, rozłoży sie na komodzie i czeka na jedzonko.
Rudy lubi inne koty wiec pewnie czesto beda mieli okazje sie razem bawic z naszym nowym członkiem rodziny.
Oczywiscie wszystkie procedury adopcyjne są mi znane, jestem członkiem suwalskiego oddziały TOZu

To jak, jakies propozycje?
aaa nie mamy jak po kotka dojechac, tzn , Bogus dzisiaj pojechał do anglii naszym autkiem które tam zostaje u jego brata a on wraca samolotem, ewentualnie na jakas niedaleka trase do 100km moglibysmy pozyczyc auto od jego rodziców.
Także jeżeli kocio byłby z daleka to bardzo bym chciała zeby jakos pomóc z przetransportowaniem kociaka

Pozdrawiam
Emi