Elena z Wrocławskiego schroniska. JUŻ W DOMU:)))

O kurcze

No to tyle dobrze że już po sterylizacji...
Tylko jak jest w izolatce to znów będziemy mieli opóźnienia w działaniu. No ale najważniejsze że koteczka już zarasta sierścią :ok:

A pytałeś się może czy robili jej jakieś badania?

sunicram pisze:Elena (w schronisku nazywana "Grzybasek") niestety zaszła w ciążę i 2 dni temu miała zrobioną sterylizację. Teraz dochodzi do siebie, czuje się ponoć dobrze i wygląda też. Grzbiet również zarasta i się poprawia. To są informacje od Asi, ja jej dzisiaj nie widziałem, jest w izolatce i odpoczywa po zabiegu.

To w nowym schronisku kotki także zachodzą w ciążę?

Niestety tak :evil:

Cameo pisze:Niestety tak

Pewnie i w innych sprawach niewiele zmieniło się na lepsze.
Mam nawet wrażenie(z tego co czytam na Miau i słyszałam), że teraz osobom "niepowołanym" trudniej jest pomagać schroniskowcom... :cry:

No nie wiem, ale nie przesadzałbym, ja jestem tam zupełnie nową osobą, a wszyscy w schronisku starają mi się pomóc i nie spotkałem jak dotąd żadnego problemu czy próby przeszkadzania.

Co do niechcianych ciąż to oczywiście trudno mi powiedzieć jak to naprawdę jest, ale z tego co mówią koleżanki ze schroniska i sam podejrzewam ciężko zapewnić 100% sterylizacje, bo koty które trafiają najpierw przechodzą SOR, a potem po ok 2 tygodniach są kierowane na zabiegi. Przy ciągłej rotacji i przybywaniu nowych zwierząt (a przecież psów jest znacznie więcej tam niż kotów) ja sobie jakoś wyobrażam sytuację, że mogą tam być takie jeszcze nie "ciachnięte". Tym bardziej, że niektóre koty tam już trafiają po zabiegu i o ile po kocurze łatwo stwierdzić, to po kotce ciężko.

Oczywiście nie jest to dobra sytuacja, ale np. Asia stara się zawsze taką ewentualną kotkę ciężarną od razu wychwycić i wysterylizować. Tylko czasem to też trudno zauważyć.

sunicram pisze:Co do niechcianych ciąż to oczywiście trudno mi powiedzieć jak to naprawdę jest, ale z tego co mówią koleżanki ze schroniska i sam podejrzewam ciężko zapewnić 100% sterylizacje, bo koty które trafiają najpierw przechodzą SOR, a potem po ok 2 tygodniach są kierowane na zabiegi.

Zdaje się, że akurat ta kotka(Elena) przebywa tam już parę miesięcy?
Na początku wyglądała ładnie i zdrowo. Potem zaczęła łysieć...
A może coś źle przeczytałam? Może to nie było o niej?
A jeżeli jednak dobrze przeczytałam, to ta jej niechciana ciąża była chyba trochę przenoszona...
Zamiast słuchać "koleżanek" ze schroniska otwórz szerzej oczy ...
Czasem ze względu na stan zdrowia kotki nie powinno się jej w ogóle sterylizować, ale czy w tym nowym pięknym schronisku hojnie dofinansowywanym na różne sposoby i z tak doświadczonym i świadomym personelem nie było możliwości, aby uchronić ją przed ciążą? Czy to nie jest obowiązkiem schroniska, które tak się reklamuje w mediach? Po cóż więc psioczyć na domowych rozmnażaczy z przypadku, ciemne karmicielki i uganiać się za dzikimi kotkami w ciąży? Mam nadzieję, że Elena dojdzie do siebie i jednak w końcu jej los się odmieni, a ludzie wynagrodzą jej krzywdy jakich od nich doznała.

Ehh... powiem tak. Jak przyszedłem tu na forum i do schroniska postanowiłem sobie, że skupiam się tylko na próbie pomocy kotkom. Nie oceniam i nie dyskutuję. I tego się będę trzymał. Bo świata nie zmienię. I nic nie jest takie proste, jak się wydaje. A od mówienia jak powinno być, a jak nie jest, a jakby mogło być lepiej itp nic dobrego się nie zdarzy ani nie zmieni. Więc nie szukam winnych tylko rozwiązań. I tyle z mojej strony w tym temacie.

A co do Eleny i że jej stan zdrowia pogorszył się w schronisku, to to nie jest chyba żaden wyjątek, ale niestety często reguła. I w jej przypadku wykluczono chyba wszystkie przyczyny oprócz stresu. To jednak jak wiadomo w zupełności mogło wystarczyć. Teraz trzeba jej pomóc w znalezieniu domu, żeby doszła do siebie. I mam nadzieję, że się uda.

A Wam wszystkim życzę udanego weekendu i dobrego nastroju.

sunicram pisze:. Bo świata nie zmienię.

No chociaż troszeczkę to się chyba jednak da...

sunicram pisze:A co do Eleny i że jej stan zdrowia pogorszył się w schronisku, to to nie jest chyba żaden wyjątek, ale niestety często reguła. I w jej przypadku wykluczono chyba wszystkie przyczyny oprócz stresu.

To jest po prostu niezmienna reguła od lat. W jej wypadku akurat nie wykluczono żadnej przyczyny łysienia. Mam nadzieję , że to jednak tylko stres i sterylizacja jej nie zaszkodziła.

sunicram pisze:Teraz trzeba jej pomóc w znalezieniu domu, żeby doszła do siebie. I mam nadzieję, że się uda.

TO JEST BARDZO WAŻNE.

Elena nadal szuka domu :ok:

Kruszyna pisze:Elena nadal szuka domu

W niedzielę niestety jej nie widziałam bo była dalej w izolatce (i do tego były dziewczyny na kociarni z którymi nawet nie ma co rozmawiać ) ale sunicram był w tygodniu mówił że Elena czuje się dobrze ale niestety nadal jest wyłysiała

Podnosimy

pucio79 pisze:Podnosimy

Elenko, gdzie ten Twój domek

Ossett - niestety to przede wszystkim wina ludzi którzy przynoszą koty hurtowo. Ilość wetów się nie zwiększyła a kotów jest kilka razy więcej. Nie wyrabiają czasowo i fizycznie ze sterylkami. Taka prawda i główna przyczyna.
I nie "bronię" schronu (znasz moją opinię na temat) ale takie są fakty w tym przypadku.

Elena z Wrocławskiego schroniska. JUŻ W DOMU:)))

Kto przegląda forum