Oraz, że zacytuję słynnego pierwszego posta Fi:) :
Smalijki by się też przydały, ale mam migrenę postresową, więc nie daję rady grzebać na stronie w poszukiwaniu adekwatnej do sytuacji emotki.
Jak zwykł mawiać pewien mój kolega w samym środku dobrze rozkręconej imprezy: `no ale dlaczego wszyscy są trzeźwi?` A to oznacza tyle, że mój stan ewidentnie nie przystaje do zastanej w wątku atmosfery. Nic nie rozumiem. Zatem w kwestii należytego potraktowania przez Fi:) banerka Paktu Czarownic - opodatkowanego używania jako etykietki członkini, bądź też charytatywnej reklamy w celu rozpowszechniania szczytnej idei Paktu - się nie wypowiem. Można sobie o tym podyskutować w stosownym wątku. Napomknę tylko, że skoro Fi:) jest nowym użytkownikiem, to może by jej tak na łeb nie wylewać od razu typowych forumowych pomyj, a wytłumaczyć spokojnie, jaką to straszną
fopę popełniła; jeśli w ogóle.
Akela. Mały ze stresu zaliczył spadek odporności. Słabo je ale już jakby lepiej. Powoli się ogarnia. Do dotychczas zastosowanych leków dołączyło się Lydium.
Tak, tak Proszę Szanownego Państwa - mamy Lydium. Wszyscy mamy - jest ponownie dostępne w sprzedaży. Nie jest to co prawda radość równa tej jaka zagości w tym wątku, gdy do produkcji i sprzedaży wróci TFX, jednakowoż radość jest i to nie mała. Hospicjum zaopatrzyło się już w jedną fiolkę i zamówiło sobie następną.
Tofu. No cóż... Chyba powoli się żegnamy. Mogłabym napisać, jak się żegna Tofu, ale `nadwrażliwi` mogliby nie zdzierżyć. W każdym razie jest to żegnanie się powodem mojego wzruszenia, bowiem Tofu koniecznie chce to robić na moich kolanach lub na moim ramieniu, gdy leżę na łóżku.
Sofie. Też nie jest fajnie. Mała ma słaby apetyt i dużo śpi. Relanium nie pomaga. Doc dopiero w środę.
Gajina - b/z. Ma nawet momenty, że bawi się z Chani.
Grendel - objadł się dziś tak, że teraz nie wie, na którym boku mu się lżej leży.
Reszta towarzystwa ma się znośnie.
A ja do swoich typowo kocich stresów dołączyłam stres związany z maturą mojego dziecka. To już w przyszłym tygodniu...

[Głowa to mnie chyba do końca maja nie przestanie boleć.]