Dobry

No niestety, Ciotka przyszła bez osprzętu, więc z łapania nici
Wieczorem tylko połapałam maluchy (khem, khem

) i niestety mają nawrót klatkowy, bo jakieś b. nieładne kupole po powrocie z pracy zastałam

Muszę znaleźć podejrzanych. Dziś rano w klatkowej kuwecie żadnego dramatu nie było, jeśli tak samo będzie po powrocie z pracy, to maluchy (khem, khem

) wracają na wolność. O ile same się nie wypuszczą, bo ewidentnie usiłują rozmontować klatkę
Odzyskałam łazienkę - rudy śmierdziel wrócił wczoraj do swojego domu
Czyli dalej mam u kumpla dług wdzięczności, którego nie omieszkam wykorzystać w podbramkowej sytuacji
Mamysza zdziczała do reszty
