Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki i Caillou pod palmą

[sunshine]

Pozytywko, u mnie od co najmniej dwóch miesięcy wszystkie kable w przedpokoju wiszą sobie całkiem swobodnie. W ścianach dziury. Kontakty wiszą swobodnie i powiewają. I tak jeszcze co najmniej 3 miesiące. Bo HSB wszystko sam potrafi. Tylko ciągle mu czasu brakuje

[pozytywka]

no cóż, nie będę się licytować, co u nas wymaga natychmiastowego remontu , a co już od 6 lat czeka na zrobienie
Na pewno mój pokój i tak przebija wszystko i zrobienie tam zdjęcia i zaprezentowanie go skutkowałoby na pewno kilkoma zawałami, względnie załamaniami psychicznymi.
Tam jest wyłącznie NIE-ład i to absolutnie nie-artystyczny :-/
Do tego Zdzisława jako demolition-woman poprawiła wczoraj, tudzież dzisiaj, zrzucając co się dało z parapetu, z drabiny, z półki, z biurka i z każdej innej powierzchni płaskiej na podłogę.
Z takim okropnym katarem nie mogę się schylać, więc same wicie, rozumicie, wszystko leży tam, gdzie spadło
jak to napisałam dzis koleżance (tajnej podczytywaczce )

Szkoda czasu na żale,
lepiej się rzucić na fale
na luzie poleżeć sobie
co trzeba, to później zrobie
albo nie zrobie

[shalom]

jesteś zaprzeczeniem mojej mamusi porządnickiej mi bliżej do Ciebie, ku rozpaczy rodzicielki nie kocham sprzątania
Dziewczyny, to bardzo pocieszające, że nie tylko ja mam chłopa z długą realizacją zlecenia, może mniej będę się go czepiać chętnie poszłabym na kurs złotej rączki, coby wszystko sobie samodzielnie i od razu zrobić

[AYO]

Ach pozytywko

Mniut lejesz na dusze me ponure

[pozytywka]

czasem dostaję jakiejś czkawki sprzątaniowej, ale prawdę mówiąc, jak mogę się kogokolwiek czepiać na poważnie, jak sama mam dwie lewe rączki do roboty?
A chłopa to mi żal - nie dość że hakuje w robocie umysłowo, to jeszcze "dla odprężenia" musi pomajsterkować w domu
To tak, jakby mnie ktoś "dla odprężenia" zaproponował ugotowanie obiadu po powrocie z pracy
No i wychodzę z założenia, że jak chcesz mieć posprzątane - to se sprzatnij, ugotowane - to se ugotuj, poprasowane, to se poprasuj, a jak chcesz mieć powieszoną lampę, to ją kup i zamontuj, względnie ugotuj, poprasuj, posprzataj i uśmiechnij się do chłopa.
Na to wszystko jestem zbyt leniwa, więc żarówka nadal wisi na kablu

[Conchita]

Na mojego chłopa nie ma co narzekać w sumie, on ma liczne zalety, ale też są projekty typu "szafka na buty" trwające LATAMI. Bo on myśli, jaka będzie najlepsza... Musi to przemyśleć naprawdę gruntownie. Bardzo gruntownie

Za to jest strasznie porządnicki, w przeciwieństwie do mnie

[AYO]

Piszcie
Piszcie więcej takich postów
Jak dobrze mieć grupę wsparcia

[pozytywka]

Piszcie
Piszcie więcej takich postów
Jak dobrze mieć grupę wsparcia

hmm, to może zmienię temat wątku na "Luzackie bałaganiary i chichranie, czyli własciwy stosunek do życia"?

[Patmol]

Caillou tak wszystko zrzuca, bo chce żebyś posprzątała wreszcie
U mnie jak leżały jakieś nieuporządkowane rzeczy na parapecie, albo tam gdzie nie powinny - to zaraz jakiś kot je zrzucał. Najczęściej Łapa.
Poukładanych, uporządkowanych nie zrzucają. Jak to odróżniają? - nie wiem.
Młoda czasami rzuci coś na swoje biurko -jakieś zeszyty, ubrania i wybiega - po powrocie już może je zbierać z dywanu.

[Conchita]

Moja mama jest straszną pedantką, w dodatku maniakalnie gotuje i obsługuje mojego tatę. Ja gotować lubię, ale głównie w weekendy, a co do sprzątania, no to ten... tego...
No więc wpadłam kiedyś po pracy do mamy po coś tam, siedzę, kawkę piję. Mama patrzy na zegarek.
Ja: Spieszysz się gdzieś?
Mama: Nie, ale ty się chyba spieszysz
Ja: Nieeeee, dlaczego?
Mama: A czy twój mąż nie wraca niedługo z pracy?
Ja: No wraca, i co z tego?
Mama: A nie idziesz zrobić mu czegoś do jedzenia?
Ja:

Moja mama dzwoni do mnie czasem i mówi - twój syn jest u mnie na obiedzie, bo mówi, że u was nic nie ma
A to zawsze jest nieprawda, jedzenie jest, tylko u nas nie ma komu dzieciątku pod pysk podstawić

[Erin]

Conchita, a dzieciątko to w jakim wieku jest?

[Conchita]

Dzieciątko właśnie za kilka dni zdaje maturę

[pozytywka]

Życie jest zbyt krótkie żeby obsługiwać innych.
Szczególnie jak mają zdrowe ręce, nogi i głowę (mniej więcej).
Pewne rzeczy trzeba zrobić i to jest jasne, ale żeby się poświęcać dla otrzymania plakietki "wzorowa gosposia", to trzeba albo lubić, albo mieć nierówno pod sufitem.
Nic na siłę, jak powiedział mój Tatuś, wyrywając drzwi od szafy

[Conchita]

Chyba, że są kotami U nas w domu koty to jedyne stworzenia, którym przysługuje służba

[pozytywka]

U mnie jak leżały jakieś nieuporządkowane rzeczy na parapecie, albo tam gdzie nie powinny - to zaraz jakiś kot je zrzucał.

no to ja sobie dzis porozmawiam z Caillou
wytłumaczę jej, że dobre, legnickie czasy się skończyły i nie ma dawania do zrozumienia, że trzeba posprzątać, tylko się zakasuje futerko i samemu zasuwa, jak się chce mieć porządeczek