Kotek jest agresywny w stosunku do miotły, do właścicieli ..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 27, 2011 9:28 Kotek jest agresywny w stosunku do miotły, do właścicieli ..

Witam wszystkich serdecznie mam spory problem ... Dokładniej opiszę całą sytuację.
Mam problem z moim kocurkiem (pers) - ma on około 5 lat i jest kastratem. Jest to nasz pierwszy kotek i niestety naszym błędem było na początku podczas sprzątania zaczepianie kotka miotłą, ponieważ po jakimś czasie przerodziło się to w agresję do miotły i do teraz jeżeli tylko weźmie się miotłę do ręki to kot od razu rzuca się na miotłę z pazurami, fukiem i miauczeniem, po odłożeniu miotły można jeszcze samemu dostać po nogach. Jest też tak po sprzątaniu kuwety, że kotek jest zamknięty w innym pomieszczeniu, a po wyjściu wchodzi do kuwety wącha i jak ktoś się napatoczy to zdarza się, że zbije po nogach. Ostatnio też zdarza się coraz częściej, że np kotek jest w kuchni ktoś tam przechodzi, a pod stołem słuchać przeraźliwe miauczenie i okazuje się, że kotek chce atakować - nie wiadomo dlaczego. Wtedy nie można się ruszać, trzeba się odzywać, lecz akurat rodzice moi tak nie potrafią, tylko niestety ja muszę opanowywać całą sytuację - podać rękę żeby powąchał i jakoś załagodzić sytuację, co po jakimś czasie się udaje. Lecz jest to strasznie uciążliwe, bo człowiek nie może spokojnie nic robić w domu. Dodam też, że kotek nauczył się iż codziennie po godzinie 5 rano przychodzi do mojej mamy, budzi ją, mruczy i chce aby go głaskać - jest kochany jak nigdy. Często się z nim bawimy jakąś myszką, różnymi rzeczami to jest po prostu bardzo kochany, ale ma swoje dziwne humory i niestety nie może tak być ... Bardzo proszę o pomoc, bo już się kontaktowałem z zoopsychologiem i mam się umówić na wizytę, lecz wolne terminy są odległe i chciałem poprosić o pomoc, bo może chociaż trochę uda się to załagodzić, a z czasem może całkowicie. W ogóle czy kotek, który ma 5 lat jest skłonny do zmian?

Bardzo proszę o pomoc, ponieważ nie mamy już siły, a jesteśmy do niego tak przywiązani, że nie wyobrażamy sobie pójść do weterynarza i go tak po prostu uśpić. Ja na pewno bym nie mógł tego zrobić, bo bym tam chyba razem z nim umarł.

Mefju

 
Posty: 7
Od: Śro kwi 27, 2011 9:11

Post » Śro kwi 27, 2011 9:31 Re: Kotek jest agresywny w stosunku do miotły, do właścicieli ..

Zacznijmy od tego, że żaden działający zgodnie z prawem weterynarz NIE UŚPI zdrowego kota.
Często się z nim bawicie?
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 27, 2011 9:38 Re: Kotek jest agresywny w stosunku do miotły, do właścicieli ..

Moim zdaniem kot was traktuje jak inne koty, a nie jak ludzi. Nudzi mu się, chce się z wami bawić i zaczepia was po kociemu. 5 letni kot to jeszcze młode zwierzę. Ja bym mu sprawiła kolegę. Koty zajęłyby się sobą, a ludzie mieliby spokój.
Ja wiem, że na tym forum powszechne jest namawianie na to, żeby mieć więcej niż jednego kota, ale w przypadku wielu kotów to naprawdę jest rozwiązanie sprawdzone w wielu domach. Bywają koty samotniki, ale koty stadne są chyba częściej spotykane.

filo

 
Posty: 11708
Od: Śro lip 08, 2009 13:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 27, 2011 9:57 Re: Kotek jest agresywny w stosunku do miotły, do właścicieli ..

Mój kot zaczajał się na nas, rzucał się na łydki, gryzł i drapał.
Do czasu gdy znalazłam malutkie kocię. Koty zaczęły się razem bawić i skończyły się "ataki".
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro kwi 27, 2011 10:20 Re: Kotek jest agresywny w stosunku do miotły, do właścicieli ..

No. Mam nadzieję,że zwrot o eutanazji był zastosowany tylko w celu podkreślenia wagi sytuacji i wymuszenia jak najwiecej cudownych rad.
Być może wasz kot potrzebuje wiecej ruchu, zabawy- jakieś biegi za zabawką na wędce, itp.- byc może agresja jest próbą wyładowania anergii.
Jednak wydaje mi się, że on was zaczepia nie z powodu agresji, tylko prowokuje do zabawy. Koty między sobą czesto w taki sposób się zaczepiają, polują na siebie. Tak się bawią, a że przeważnie używają przy tym pazurów to normalne.
Z miotłą to inny temat- jaki sens miało szczucie kota miotłą 8O ? Teraz musicie to odkręcić, bo kot uważa miotłę za niebezpieczny przedmiot i się przed nia broni. Spróbujcie przekonać go, że miotła jest fajna- niech leży sobie na środku pokoju, nie ruszana przez Was. Jeżeli kot reaguje na krople walerianowe- natrzyjcie nimi miotłę i niech zawrze z nią miłą znajomość. Nie zamiatajcie w pobliżu kota, ani nie zbliżajcie się z nią do kota. Niech przez kilka tygodni widzi miotłę tylko leżącą na podłodzę, nie atakującą go.
pięcio letni kot jest w stanie nauczyc się mnóstwa nowych zachowań, koty uczą sie przez całe zycie. Czasem zmieniają opiekunów w wieku 10 i więcej lat i świetnie do zmian sie przyzwyczajają. Jedyna przeszkodą, dla ktorej kot może zachowywac się,mimo prób zmienienia jego zachowania, niewłaściwie jest złe postępowanie z nim. W tym przypadku należy poszukać kotu nowego, odpowiedzialnego domu. a nie mysleć o eutanazji- Życie Waszego kota jest jego własnością, nie Waszą, i nie wam o nim decydowac!
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Śro kwi 27, 2011 11:34 Re: Kotek jest agresywny w stosunku do miotły, do właścicieli ..

Conchita pisze:Zacznijmy od tego, że żaden działający zgodnie z prawem weterynarz NIE UŚPI zdrowego kota.
Często się z nim bawicie?

Rano jak się wstaje i szykuje do pracy to kot biega po całym domu, trzeba go poganiać pobawić się i w ogóle. Każdy wychodząc do pracy musi się z nim pobawić, bo mu nie da spokoju. Wracając jest to samo - każdy się z nim bawi. Siedzi się przed tv to przyjdzie przytuli się i w ogóle. Natomiast po jakimś czasie jakiś diabeł w niego wstępuje i kot nie do poznania - bije miauczy i fuczy.

Szenila pisze:No. Mam nadzieję,że zwrot o eutanazji był zastosowany tylko w celu podkreślenia wagi sytuacji i wymuszenia jak najwiecej cudownych rad.
Być może wasz kot potrzebuje wiecej ruchu, zabawy- jakieś biegi za zabawką na wędce, itp.- byc może agresja jest próbą wyładowania anergii.
Jednak wydaje mi się, że on was zaczepia nie z powodu agresji, tylko prowokuje do zabawy. Koty między sobą czesto w taki sposób się zaczepiają, polują na siebie. Tak się bawią, a że przeważnie używają przy tym pazurów to normalne.
Z miotłą to inny temat- jaki sens miało szczucie kota miotłą 8O ? Teraz musicie to odkręcić, bo kot uważa miotłę za niebezpieczny przedmiot i się przed nia broni. Spróbujcie przekonać go, że miotła jest fajna- niech leży sobie na środku pokoju, nie ruszana przez Was. Jeżeli kot reaguje na krople walerianowe- natrzyjcie nimi miotłę i niech zawrze z nią miłą znajomość. Nie zamiatajcie w pobliżu kota, ani nie zbliżajcie się z nią do kota. Niech przez kilka tygodni widzi miotłę tylko leżącą na podłodzę, nie atakującą go.
pięcio letni kot jest w stanie nauczyc się mnóstwa nowych zachowań, koty uczą sie przez całe zycie. Czasem zmieniają opiekunów w wieku 10 i więcej lat i świetnie do zmian sie przyzwyczajają. Jedyna przeszkodą, dla ktorej kot może zachowywac się,mimo prób zmienienia jego zachowania, niewłaściwie jest złe postępowanie z nim. W tym przypadku należy poszukać kotu nowego, odpowiedzialnego domu. a nie mysleć o eutanazji- Życie Waszego kota jest jego własnością, nie Waszą, i nie wam o nim decydowac!

Napisałem, że nie wyobrażam sobie pójść i uśpić kotka u weterynarza. Nie wyobrażam sobie też oddać go w inne obce ręce, bo od zawsze są u mnie w domu zwierzęta i nie mógł bym spać po nocach jak bym go oddał, bo nie wiedział bym jak ktoś się nim zajmuje.
Co do miotły to nie było szczucie, tylko podczas zamiatani kotek przechodziło, to np lekko się go tam miotłą tknęło itp - taka niewinna zabawa. Skąd ja mogłem wiedzieć jak to będzie później wyglądało? Nigdy nie miałem kota i nie miałem pojęcia jak się zachowa po jakimś czasie.
Napisałem ten temat, bo chcę ratować sytuację, ponieważ kocham mojego zwierzaka jak zresztą cała rodzina i nikt nie chce się z nim rozstawać. Na drugiego kotka raczej nie skusimy się, bo to kolejny koszt i kolejny zwierzak na którego trzeba uważać. Chociaż muszę przyznać, że sąsiedzi mieli kotka i nawet się zaprzyjaźnili, lecz ich kot był dachowcem i wychodził na dwór, później został potrącony i niestety zdechł. Nasz kotek po jakimś czasie trochę pomiaukiwał pod drzwiami ale później mu przeszło.

Mefju

 
Posty: 7
Od: Śro kwi 27, 2011 9:11

Post » Śro kwi 27, 2011 11:39 Re: Kotek jest agresywny w stosunku do miotły, do właścicieli ..

Ale kot nie musi wychodzić, prawda? Po z tym tutaj koty nie zdychają tylko umierają!

Alisia

 
Posty: 779
Od: Wto lut 15, 2011 20:16
Lokalizacja: Warszawa/Wola

Post » Śro kwi 27, 2011 11:46 Re: Kotek jest agresywny w stosunku do miotły, do właścicieli ..

To ja niby miał bym mojego persa wypuścić na dwór? Raz by wyszedł i więcej nie wrócił. Wychodzi na balkon i tam jest szczęśliwy. Otwiera mu się okna, bo są siatki na komary, to też ogląda wszystko i oddycha świeżym powietrzem.

Mefju

 
Posty: 7
Od: Śro kwi 27, 2011 9:11

Post » Śro kwi 27, 2011 11:51 Re: Kotek jest agresywny w stosunku do miotły, do właścicieli ..

Mnie się zdaje, że kot jest zwyczajnie znudzony. Nasza kotka, dopóki nie przygarnęliśmy drugiego kota, też czasem polowała nam na nogi i szukała czegoś, co się porusza i co można "upolować".

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro kwi 27, 2011 11:58 Re: Kotek jest agresywny w stosunku do miotły, do właścicieli ..

Znudzony? Objawiał by to agresywnością w stosunku do domowników? Tylko też ciężko to opisać, lecz on przed chęcią zaatakowania po prostu miauczy i fuczy. Gorzej jak byśmy się zdecydowali na kupno kotka i powiedzmy, że nasz by tego nie zaakceptował? Co wtedy?

Mefju

 
Posty: 7
Od: Śro kwi 27, 2011 9:11

Post » Śro kwi 27, 2011 12:05 Re: Kotek jest agresywny w stosunku do miotły, do właścicieli ..

To nie jest agresja. To typowe kocie zachowanie.
Mam trzy koty, dwa młodsze bez przerwy się zaczepiają i biją w formie zabawy.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 27, 2011 12:06 Re: Kotek jest agresywny w stosunku do miotły, do właścicieli ..

Wydaje mi się, że kot jest samotny . Szuka zabawy, nudzi się . Mój pięcioletni pers też czasem dziwnie się zachowuje, biega, skacze za czymś goni . Przeważnie goni się z kotką po całym mieszkaniu dlatego nas nie atakuje. Ale pamięam , że jak go adoptowałam to musiałam go oduczać gryzienia i drapania ręki , która chciała go pogłaskać a on myślał, ze ktoś go atakuje. Mówiłam NIE albo SPOKÓJ i wystarczało.
Obojętnego na niedolę zwierząt i ludzka niedola nie wzruszy

FeminaLaboriosa

 
Posty: 285
Od: Pt lip 23, 2010 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 27, 2011 12:09 Re: Kotek jest agresywny w stosunku do miotły, do właścicieli ..

Uważacie więc, że wart było by pomyśleć nad przyjacielem? Waszym zdaniem lepiej było by zaadoptować dorosłego kotka w podobnym wieku czy kupić małe kocie?
No i jeszcze zasadnicze pytanie - kot czy kotka?

Mefju

 
Posty: 7
Od: Śro kwi 27, 2011 9:11

Post » Śro kwi 27, 2011 12:19 Re: Kotek jest agresywny w stosunku do miotły, do właścicieli ..

Moja kotka - rezydentka dostała przepisanego na receptę kociego towarzysza. Tak się złożyło, że są w równym wieku. Choć na początku były problemy z dokoceniem teraz widzę same zalety. Koty zajmują się sobą podczas kiedy nas nie ma w domu po 10,12 godzin. Powiedziałabym, że mam mniej problemów teraz dwoma kotami niż wcześniej z jednym. Kotka -rezydentka izolowała się , załatwiała swoje potrzeby nie do kuwety żeby zwrócić na siebie uwagę . Po dokoceniu zupełnie się zmieniła , na lepsze oczywiście. :D
Obojętnego na niedolę zwierząt i ludzka niedola nie wzruszy

FeminaLaboriosa

 
Posty: 285
Od: Pt lip 23, 2010 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 27, 2011 12:33 Re: Kotek jest agresywny w stosunku do miotły, do właścicieli ..

Mefju pisze:To ja niby miał bym mojego persa wypuścić na dwór? Raz by wyszedł i więcej nie wrócił. Wychodzi na balkon i tam jest szczęśliwy. Otwiera mu się okna, bo są siatki na komary, to też ogląda wszystko i oddycha świeżym powietrzem.

Czy ja mówię że ma wchodzić? Mówię NIE.

Alisia

 
Posty: 779
Od: Wto lut 15, 2011 20:16
Lokalizacja: Warszawa/Wola

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 247 gości