Witaj Ciociu




Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kociara82 pisze:jak slodko![]()
nic, slonka, ciotka sie zbiera na poczte, cioci Juscie od Tyskich Mrusiow po bilet na DZEM a potem do pracy...
Milutkiego dzionka zycze, moje slodziaczki :*:*:*
bozena640 pisze:sarra pisze:bozena640 pisze:Witam Wszystkich bardzo serdecznie w 10 części przygód mojej kochanej GROMADKI
Witamy Ciocie odwiedzające nasz wątek za co bardzo im dziękujemy
Oraz cichych podczytywaczy
Oto bohaterowie wątku:
Sisi
Gabrynia
Duffy
Link do 9części naszych przygód viewtopic.php?f=1&t=125061&start=0
Przygody Gabryni![]()
Nie pamiętam, ale tak mogło byćtak przypuszcza Duża
Starsza pani mieszkała sama z kotem w domu, pani musiała być schorowana bo któregoś dnia się wyprowadziła zabierając ze sobą kota. Kot był kotem wychodzącym, w drzwiach prowadzących do piwnicy jest klapka z wejściem dla kota. Po wyprowadzce tej starszej pani dom został pusty (i tak jest do dziś)...........
Któregoś dnia Duża przechodząc obok tego domu bardzo wcześnie rano zauważyła mojego braciszka jak rozerwał siatkę ze śmieciami. W śmieciach było coś do jedzenia i braciszek mnie wołał na jedzonko. Wtedy Duża postanowiła że będzie nam przynosiła jedzonko codziennie. Od tego dnia codziennie czekałam na jedzonkoktórym zawsze dzieliłam się z braciszkiem. Tak było całe lato i jesień w między czasie urodziłam swoje pierwsze dzieci. Córeczka tak jak ja była buraską, a syn tak jak mój braciszek był cały czarny
Jak dzieci podrosły to pokazałam Dużej jakich maleństw się dorobiłam
Duża szybko znalazła domek dla mojej córeczki, ale syn uwielbia życie na wolności i Duża postanowiła to uszanować.
W końcu nastała zima, było nam zimno. Duża codziennie przynosiła jedzonko, czasami dostawaliśmy smakołyki. Zimą jak było mi zimno w łapki to pozwoliłam Dużej brać się na ręce, wtedy ona ogrzewała mi łapki swoimi rękami i głaskała mnie
W styczniu Duża zauważyła, że znowu spodziewam się dzieci i bardzo się zdenerwowała
Przychodziłam codziennie na jedzonko, ale byłam coraz słabszaDuża przynosiła coraz lepsze jedzonko dla mnie, ale ja zawsze zostawiałam połowę chłopcom. Pierwszego lutego byłam już bardzo słaba i postanowiłam zamieszkać jednak w domku z Dużą
Zamieszkałam w domku
Dziwnie było na początkuw domu był już kot
i Duża go bardzo kochała...........no mnie też kochała ale czemu jego też
Czym bardziej mu dokuczałam tym bardziej Duża chodziła smutna
nic z tego nie rozumiałam..........
Stanęło na tym, że ja chodziłam po podłodze a on po stolikach, biurkach, łóżkach
No i byłam z Dużą nieskończoną ilość razy u ....... Duża nazwała go moim lekarzem
Tak naprawdę to nie wiem po cojak zamieszkałam z Dużą to zaczęłam się coraz lepiej czuć, ale z Dużej panikara to biegała ze mną co chwila do tego lekarza. Ten lekarz nawet dał Dużej swój nr telefonu
No i najważniejsze powiedział Dużej że będę miała 2 dzieci
Tak co jakiś czas znosząc panikę Dużej przetrwaliśmy do 5 kwietnia. Wtedy bardzo źle się poczułamposzłam poprzytulać się do Dużej, tak przytulałyśmy się do rana. Ja co chwile pomiaukiwałam bo mnie bolało, a Duża dzwoniła do mojego lekarza.
Później urodziła się Duffy taka duża i głodna............po 4 godzinach Duża zabrała mnie i Duffy do mojego lekarza, dostałam zastrzyk i lekarz powiedział że jak nie urodzę za 4 godziny to będą mnie ciąćAle Duża mnie głaskała, głaskała i wygłaskała po 4 godzinach Oleńkę
Ona była taka maleńka i wcale nie chciała jeść
Duża co chwilę przychodziła i przystawiała ją żeby jadła
Działo się tego 6 kwietnia, działo
Gabrynia
CDN
to jest pieknie napisane az sie rozkleilam czytajac![]()
Melduje sie w kolejnej czesci waszych przygod i spoznione ale szczere poswiateczne zyczenie z okazji Swiat Wielkiej Nocy dla cudnej gromadki i cudnej duzej od calego naszego stadka![]()
![]()
![]()
![]()
Gdyby nie Wasz wątek pewnie bym osiwiała przy narodzinach panienek, bardzo Ci za to dziękuję![]()
![]()
![]()
Witamy Ciociu z koteczkami![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Buziaczki i głaski ślemy dla Was
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, MB&Ofelia i 144 gości