Wieści z wczorajszej kontroli bardzo pozytywne
Rana pięknie się goi i w niedzielę będą już zdejmowane pierwsze szwy (nie wszystkie).
Nadal muszę oczywiście podawać antybiotyk i zmniejszoną dawkę Metacamu. Józio nie znosi zastrzyków, z każdym dniem bardziej
Ale trudno mu się dziwić, tak długo już przyjmuje te kłujki.Poza tym daję mu oczywiście probiotyk i scanomune, żeby chronić jelitka i odporność.
Forma Józinka z dnia na dzień jest lepsza, wielki urwis się w nim budzi
Po wyjęciu ostatnich szwów pewnie chłopaczek wyjdzie już "na pokoje" - wreszcie będzie miał z kim łobuzować. Póki co, wyżywa się na mnie
Dopytałam weta czy mogę już brać Józka na ręce, czy nie sprawi mu to bólu. Mogę, mogę
Zakończenia nerwów będą się goić kilka tygodni, ale to nie stoi na przeszkodzie noszeniu na rączkach 
Czyli "stary" rytuał powraca Pozdrawiamy serdecznie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
