HA Jak widzę (nie)nowa (już) świecka tradycja "Kotek na...." wciąż żywa A Magunia....co tu dużo mówić Chyba specjalnie tak nam wydzielasz jej fotki, żebyśmy nie padli z zachwytu
Prześliczne różowe łapunie. Aniu, fajne fotki, wiedziałam, że jak dziewczynka pojedzie do Ciebie, to wątek zyska wizualnie. I przypominam, że ten klejnocik ciągle nie ma domu.
Magurka jest bardzo delikatna, lubi podgryzać palce głaskacza, ale robi to bardzo leciutko, tak śmiesznie skubie i to jest bardzo miłe. Kły są dla przeznaczone dla myszek. Ale nikt nie pyta o Magurkę
Z samochodem na razie nic, czekam na oficjalne stanowisko firmy ubezpieczeniowej Przepraszam że tak mało piszę o Maguni najpiękniejszej, ale młyn okrutny u mnie ostatnio. Benia, ja też uwielbiam jej różowe łapunie
Plecki koty już obejrzane, dzisiaj prezentacja podwozia:
Dodam tylko, że jednym susem się tam Magunia przemieściła.Ten biały pasek pod łapkami to rama okna oczywiście. Domku - ostrzegam - Magunia to skoczny i zwinny kot