ale jesteście już blisko, ważne, że jest namierzony



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ekooo pisze:na dziś poszukiwań koniec, Sylwia lada moment musi do pracy, ja jako, że na urlopie, spróbuję zasnąć, choć ciężko... było tak blisko, już był prawie w klatce ;/
biały kot, który go spłoszył wracał jeszcze parę razy, nie interesował się łapką.
łapka stanie w zamkniętym pomieszczeniu z "bobkiem", mam nadzieję dogadać się z panem dozorcą. Pozdrawiam Was wszystkich, dobranoc ;(
ekooo pisze:Dubluje post z facebook'a: Właśnie wróciłem do domu, dla spokoju sprawdziłem raz jeszcze okoliczne piwnice. Jest pewna szansa, że Majki ukrywa się w pewnej graciarni, zamkniętej na kłódkę, łapka rozstawiona, o 14 jestem umówiony na kontrolę. Po tych nocnych wydarzeniach nie mogłem zasnąć, chciałbym mieć go już na kolanach. Kto wie, może dzisiejsza noc będzie owocna. Cieszę się, że go widziałem..