Dziewczynki były dziś u weta. Dr Mieszko cierpliwie wysłuchał mojej smutnej opowieści i z powątpiewaniem spojrzał na Kropkę, która właśnie usiłowała zjeść kratkę transportera. Kropka jest w dobrej formie ogólnej, przy próbie osłuchania bezczelnie się rozmruczała, w jej przypadku nie było się czego czepnąć. Łatka nieco gorzej, miała podwyższoną temperaturę i kwalifikowała się do kroplówki. Ogólnie rzecz biorąc, wyraźnie wszelkie problemy wynikają ze stresu i trzeba go przeczekać. Istotnych problemów zdrowotnych, odpukać, nie ma, trzeba mieć nadzieję, ze czas przyniesie poprawę.
Dziękuję Salvadoredali67 za transport i pomoc i no Fundacji JOKOT
