
Na razie przynajmniej zaczął jeść i korzystać z kuwety. Smutny jest dalej, czasami popłakuje sobie, ale nie za głośno

Reszta w normie.
Taćka i Dameska znów wypachnione magicznym szuwaksem

Taćka chyba zaczyna to lubić, przynajmniej sam moment nakładania i wcierania specyfiku - jak łapię za szczotkę to już jej się mniej podoba. Ale już przy samym masażu na wilgotno większość futra udaje się z niej zdjąć, więc szczotka potem to już tylko resztki sczesuje.
Dameska nie ma nic przeciwko całemu procesowi: O! Tu jeszcze, jeszcze tu mam suche miejsce! A tu nie wyszczotkowane!

Delicja oczywiście też przyszła i kazała się wyszczotkować

Reszta profilaktycznie dała nogę - dwa dziwolągi wystarczą

Dziaboły zresztą wieją do tej pory


Delicja z Dameską włączają się co parę rundek, ale generalnie nie dają rady

Mamuśka w zasadzie spokojna, od czasu do czasu ma jakiś atak agresji, ale coraz rzadziej. Najczęściej obrywa Mamysz

Wredna jestem, wiem, ale przynajmniej Szelma ma święty spokój

Brzdące spędziły noc poza klatką... razem z Dziabołami... dobrze, że nie roibłam jakichś gruntownych porządków przed Świętami

