Szejbal przepraszam, to nie chcaco naprawde. Zaniedbuje i siebie i Was i wateczki. Moze to jeszcze pare tygodni potrwa zanim sie pozbieram, ale sie bede starala. Dzis mam dzien wolny i prawie caly czas spalam. Co sie chcialam ruszyc, to sie ruszylam z lozka na wersalke i z wersalki do lozka. Tak laze caly dzien i drzemam. Teraz sie troche rozruszalam i chociaz chaki powkrecalam w belki drewnianne, bo jutro chce wreszcie siatke zalozyc. Zrobie, jak bede umiala i bede po prostu kociastych pilnowac, zeby przez glupote duzej nie uciekli gdzies bokiem...
Zaraz tez musze isc do sasiedniego domu i nakarmic koty. Po drodze zajrze do naszych wsiowych krowek i calkiem bialego cielaczka. No i przymusowo ide do koz, bo mam ususzony chleb, ktorym ich nakarmie. Tak mija pierwszy dzien swiat.
Gibutek ciesze sie, ze doszedl wreszcie, po dwuch miesiacach... Ale doszedl

Karolcia wiec tez bedzie UK-mieszkancem. Taka wiadomosc to jest naprawde super. Bierz sie teraz za sortowanie klamoctwa i pozbywaj sie, czego nie bierzecie ze soba. Dobrze, ze nie jestes sama, bo moze tez w taki nastroj bys wpadla jak ja.
Nie moge opisac Wam, jaka tesknota mnie zre przez caly czas. Na poczatku tak zle nie bylo, ale teraz mnie pozere doslownie. Jak tylko o Was pomysle albo o przyjaciolach i starym zyciu w Herne, to lzy mi sie leja. Nadal decyzji nie zaluje, bo czuje sie tu swietnie, ale tak na pare minut do mamy wskoczyc albo mozliwosc pojechania do mojej najlepszej przyjaciolki nie mam.
Za szukanie faceta tez sie nie wzielam, bo do zrobienia zdjecia bym potrzebowala chociaz maly usmiech, ale tego mi brak. No i czuje sie taka brzydka i nie chce robic zdjecia. Ale wstawic jakies stare, na ktorym jestem chudsza? Nie chce tego, bo chce zwiazek, ktory na prawdzie sie zaczal a nie na starym zdjeciu.
Co tez obserwuje odkad tu jestem, jest to, ze nie mam absolutnie apetytu ani checi do jedzenia. Nic nie schudlam, bo nie chodze juz na sport (tu jest niestety za daleko i za drogo), ale po prostu musze sie zmuszac do jedzenia, zeby nie pasc. Owszem, pisalam, ze gotuje i pieke dla chetnych, ale zebym ja to jadla... W ostatnia sobote zrobilam super gofry z babci przepisu, do tego gorace wisnie w soku i smietane bita. Jednego zjadlam ze smakiem a potem sie przygladalam ludziom, jak w siebie wpychali i zadowoleni mlaskali.
Zycze Wam tez pieknych, slonecznych i spokojnych swiat!
Jak sie wyspie, to wroce
