Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
miszelina pisze:Jeśli to świerzbowiec, to można podać stronghold na kark. Wybije. I wtedy tylko doczyścić ucho z resztek.
Ale warto byłoby, żeby najpierw wet zbadał pod mikroskopem, co to za pasażer jest.
Kocuria pisze:miszelina pisze:Jeśli to świerzbowiec, to można podać stronghold na kark. Wybije. I wtedy tylko doczyścić ucho z resztek.
Ale warto byłoby, żeby najpierw wet zbadał pod mikroskopem, co to za pasażer jest.
dzięki, przejadę się pewnie na senatorską po weekendziechyba, że nie mają tam sprzętu do tego typu badania? ile takie badanie potrwa, wyniki od ręki, kilka godzin, kilka dni?
Kocuria pisze:anyway - na po świętach - kto jest lokalnym specjalistą od kocich uch? truscava mimo terapii oridermylem nadal (a może znowu, bo przez chwilę było dobrze) ma paskudny, czarny, narastający codziennie od nowa chlewik w prawym uszku. i coraz bardziej drze japę (włącznie z nietypową jak na nią agresją, dotychczas ograniczała się do bluzgania, ale nie gryzła ani nie drapała nawet, gdy coś jej się potwornie nie podobało) podczas czyszczenia tego ucha - nie wiem, czy to z wściekłości (w końcu ile można), czy coś ją tam boli...
Kocuria pisze:JAK można wyrzucić trzydniowe (dwudniowe jeszcze wtedy) kocię do kontenera na śmieci...
trzymam kciuki za Noskę. obojga nas z TŻ'em zauroczyła...
anyway - na po świętach - kto jest lokalnym specjalistą od kocich uch? truscava mimo terapii oridermylem nadal (a może znowu, bo przez chwilę było dobrze) ma paskudny, czarny, narastający codziennie od nowa chlewik w prawym uszku. i coraz bardziej drze japę (włącznie z nietypową jak na nią agresją, dotychczas ograniczała się do bluzgania, ale nie gryzła ani nie drapała nawet, gdy coś jej się potwornie nie podobało) podczas czyszczenia tego ucha - nie wiem, czy to z wściekłości (w końcu ile można), czy coś ją tam boli...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Myszorek i 63 gości