No a może to, że psychika mu siądzie, jak nie będzie realizował swoich potrzeb? Że frustracje, może się pojawić agresja, a znaczyć to zacznie jak amen w pacierzu.
Coś wymyślę chyba... Wolałabym jednak nie ciąć bez zgody. To ostateczność, jeśli się okaże, że pani ma zamiar dłużej się pokurować Mam nadzieję, że uda mi się z nią skontaktować i przekonać na spokojnie
Zacząć nie zacznie - albo już znaczy, albo nie, to już dorosły, kilkuletni kocur.
Dobra, postaram się, o ile kolega nie uzna, że to zbytnie spoufalanie
Gdzie to ja miałam tę suwmiarkę?
Edit: aż tak przyjacielski to on nie jest, żeby się pozwolić po jajach macać. Jutro spróbuję go najpierw odpazurzyć i zobaczymy. Nie je, jest smutny i przestraszony
U mnie non-stop chodzi, mieszkanie na tyle małe, że jeden starczy. Musi się przekonać, że nic mu nie grozi - trudno się dziwić, że się boi. Nie wie, co się dzieje