WAW TDT/DT dla kocura JEST ufff :D

Sewen (Seven?)
Obrazek

Jest przerażony, smutny. Dość chudy, ale na pewno nie zagłodzony. Czyściutki.

To ja poniekąd jestem sprawczynią tego zamieszania.Ja byłam u pani,która nie zgadzała się na pobyt w szpitalu,bo nie ma co zrobić z kotem.Pani niestety cierpi na zaburzenia psychiczne o dość łagodnym przebiegu,ale dziś niestety uległy nasileniu.Kot jest jej oczkiem w głowie...jej syneczkiem.W mieszkaniu czysto,ale charakterystyczny zapaszek czuć.Pani absolutnie nie zgadza się na kastrację syneczka.Rodzina w osobach dwóch synów nie odbiera telefonów od policji.Sąsiedzi nagle dostali uczulenia.Straż miejska nie może podobno zabrać kota,który ma właściciela.Rozpacz...no czarna rozpacz.A tu trzeba działać dość szybko.OKi prawie całe warszawskie pogotowie ratunkowe jest Ci wdzięczne.Może mały abonamencik? :mrgreen:

Tylko się nie przyzwyczajajcie :twisted:

A co do abonamenciku to wiesz - tu zastrzyk, tam kroplówka :wink:

OKI pisze:Tylko się nie przyzwyczajajcie
A co do abonamenciku to wiesz - tu zastrzyk, tam kroplówka

Zastrzyk,kroplówka...to wszystko pikuś.Bardzo wrzeszczy?Seven nie zastrzyk.

kocurzyca41 pisze:
OKI pisze:Tylko się nie przyzwyczajajcie
A co do abonamenciku to wiesz - tu zastrzyk, tam kroplówka

Zastrzyk,kroplówka...to wszystko pikuś.Bardzo wrzeszczy?Seven nie zastrzyk.

Nie wrzeszczy w ogóle, trochę syczy i prycha, ale pomału zaczyna mruczeć przy głaskaniu

Toz to prawie odmieniona Tacia.

On w mieszkaniu też był dość grzeczny.Dał się złapać i zapakować bez problemu.Ale w drodze bardzo narzekał.

Nie tam... kompletnie inny jest - inna figura przede wszystkim :wink:

Umaszczenie!Jak spojrzalam na to pierwsze zdjecie!

kalair pisze:Umaszczenie!Jak spojrzalam na to pierwsze zdjecie!

Ładny jest,ale do Taćki to mu dużo brakuje.

kalair pisze:Umaszczenie!Jak spojrzalam na to pierwsze zdjecie!

E tam

Dla mnie to on może być i zielony w kropki, nie może zostać

OKI pisze:
kalair pisze:Umaszczenie!Jak spojrzalam na to pierwsze zdjecie!

E tam

Dla mnie to on może być i zielony w kropki, nie może zostać

Może Pani powiedzie się tym razem i długo w tym szpitalu nie będzie.....ale tego nie wiemy.

Niekastrowanego to nikt nie weźmie.

Wydaje mi się, że Paluch bierze koty w sytuacji eksmisji - przetrzymanie dziesięciodniowe.
Ale to jest stres, siedlisko chorób i w zasadzie jest pewne, że kota będzie doleczać po tym przez czas dłuższy. I że jeśli będzie wobec innych kotów agresywny na przykład, to i tak go odjajczą.

Szalony Kot pisze:Niekastrowanego to nikt nie weźmie.

Wydaje mi się, że Paluch bierze koty w sytuacji eksmisji - przetrzymanie dziesięciodniowe.
Ale to jest stres, siedlisko chorób i w zasadzie jest pewne, że kota będzie doleczać po tym przez czas dłuższy. I że jeśli będzie wobec innych kotów agresywny na przykład, to i tak go odjajczą.

Masz rację jak nie wiem co.Ale pani syneczka jajek nie pozbawi.Ni i już. :roll:

kocurzyca41 pisze:
Szalony Kot pisze:Niekastrowanego to nikt nie weźmie.

Wydaje mi się, że Paluch bierze koty w sytuacji eksmisji - przetrzymanie dziesięciodniowe.
Ale to jest stres, siedlisko chorób i w zasadzie jest pewne, że kota będzie doleczać po tym przez czas dłuższy. I że jeśli będzie wobec innych kotów agresywny na przykład, to i tak go odjajczą.

Masz rację jak nie wiem co.Ale pani syneczka jajek nie pozbawi.Ni i już.

Pani nie musi :twisted:

Myślę

Odwożenie na Paluch nie ma sensu. Chyba po to, żeby go stamtąd wyciągać zaraz chorego i z depresją

Spróbuję się z panią skontaktować po Świętach, może mi się uda

Spróbuję przekonać - przez te parę dni może ją doprowadzą do przytomności... Szkoda kota przecież

Są jakieś zdrowotne argumenty za kastracją kocurów?

WAW TDT/DT dla kocura JEST ufff :D

Kto przegląda forum