Nie wiem, czy nieznaczący... Jest opcja, że właścicielka nie czuje i/lub jej nie przeszkadza

ASK@ pisze:To bryndza.Wprowadzić sobie do stada nie kastrowanego na nie wiadomo jak długo...Chyba pani nie ma wyboru za bardzo jeśli oczekuje pomocy od obcych a nie od rodziny?Moze delikatnie jej to powiedzieć.Wyglada na to,że to nagła sprawa. Poza tym co z utrzymaniem,wetem,ew chorobą bo to taki dziwny tymczas

???
Dziwny tymczas
Pani na oddziale psychiatrycznym wylądowała, to gdzie dzwonią, jak nie do Wariatkowa?Nagła sprawa, pani nie ma wyboru, rodzina z nią nie gada, sąsiedzi też. Można zawieźć na Paluch, ponoć przyjmują w takich sytuacjach, choć policja ma w tym względzie inne informacje (że nie przyjmują) - jak by nie było, to i tak najgorsza z możliwych opcja
Powiem tak, jak się pani do "poświętach" nie wykuruje, to go ciachnę i biorę to na siebie

W Święta nie ma co ciąć na szybko - nie urodzi przecież.
Kot jest czysty, wygląda zdrowo, chyba kilkuletni
