Syberiada. Kocur ma cukrzycę ;(((((((

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 17, 2011 9:34 Re: Kociołkowy wątek. Kociołeczek nie żyje ;((((((((((((((((((((

Hipciu, strasznie mi przykro. :( :( :(
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie kwi 17, 2011 10:02 Re: Kociołkowy wątek. Kociołeczek nie żyje ;((((((((((((((((((((

Hipciu, współczuję :cry: Żałuję, że nie miałam telefonu w zasięgu ręki, bo bym go pewnie usłyszała, chociaż nie wiem czy jaki kolwiek wet by w tym momencie jeszcze mógł pomóc :( Powodów zatrucia może być dużo. Mógł coś podjadać w małych ilościach, a toksyny się kumulowały, może jakaś tabletka gdzieś się zapodziała i akurat ją znalazł. Pewnych sytuacji nie przewidzisz :( Kociołku, brykaj szczęśliwie za TM ['] :cry:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie kwi 17, 2011 12:00 Re: Kociołkowy wątek. Kociołeczek nie żyje ;((((((((((((((((((((

Hipciu stworzyłaś Kociołkowi wspaniały kochający dom. W takich chwilach zawsze przychodzi nam do głowy 1000 innych scenariuszy i pytanie co źle zrobiłam, ale odpowiedź jest jedna nic źle nie zrobiłaś, tak na prawdę to nie wiesz na 100% co było przyczyną tego krwotoku i zapalenia.
Przytulam.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie kwi 17, 2011 16:28 Re: Kociołkowy wątek. Kociołeczek nie żyje ;((((((((((((((((((((

niestety wiem co czujesz dzis uspiona zostala moja kotka plamcia
gerardbutler
 

Post » Nie kwi 17, 2011 16:41 Re: Kociołkowy wątek. Kociołeczek nie żyje ;((((((((((((((((((((

Gerardbutler mocno mocno przytulam :cry:
Człowiek się przywiązuje do bydlątka a potem serce pęka ... :cry:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie kwi 17, 2011 16:43 Re: Kociołkowy wątek. Kociołeczek nie żyje ;((((((((((((((((((((

nienawidze ludzi sasiadki widzialy jak ide ryczac i wysmialy mnie z e idiotka z aglupim kotm ryczy a ona byla moim malym skarbkiem moja gwiazdeczka moja plameczka
gerardbutler
 

Post » Nie kwi 17, 2011 17:10 Re: Kociołkowy wątek. Kociołeczek nie żyje ;((((((((((((((((((((

To my, a właściwie moja córka ma bardziej taktowna sąsiadkę, widząc nas (równo) dwa miesiące temu zapłakane niosące transporter (w środku Jafcia, którą właśnie pożegnałyśmy) przywitała się tylko. Dopiero po paru dniach Age spytała, czy koteczka wyzdrowiała.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie kwi 17, 2011 17:20 Re: Kociołkowy wątek. Kociołeczek nie żyje ;((((((((((((((((((((

Wiesz, że pisząc to myslałam o tym jak bardzo jestem wdzięczna wszystkim, którzy tutaj okazali mi współczucie i zrozumienie. Niewiele jest takich miejsc, gdzie taka rozpacz zostanie własciwie zrozumiana. Tu większość osób NAPRAWDE Ci współczuje. Sama wzruszam sie czesto losem kotow znanych mi tylko z wizyt na miau. Niedawno autentycznie opłakałam Javcię Hannah.
A ludźmi się nie przejmuj, mozna im tylko współczuć że nie poznały co to miłość kota.
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie kwi 17, 2011 17:28 Re: Kociołkowy wątek. Kociołeczek nie żyje ;((((((((((((((((((((

A ja wczoraj nie mogłam uwierzyć w tytuł Twojego wątku.
Jak tylko wróciłam z pracy to biednemu zaspanemu Hakerowi powiedziałam o tym jak nagle odszedł od nas Kociołek i też się popłakałam.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie kwi 17, 2011 17:30 Re: Kociołkowy wątek. Kociołeczek nie żyje ;((((((((((((((((((((

Straszne nieszczęscie, współczuję z całego serca :-(

Lisabeth

 
Posty: 1184
Od: Śro wrz 21, 2005 20:24
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie kwi 17, 2011 17:34 Re: Kociołkowy wątek. Kociołeczek nie żyje ;((((((((((((((((((((

to zawsze jest szok juz myslisz z e sie uda atu nagle .pustka ,zal cierpienie bezsilnosc i pytanie czy dobrze zrobilam? czy zrobilam wszystko co mozliwe?
gerardbutler
 

Post » Sob kwi 23, 2011 17:33 Re: Kociołkowy wątek. Kociołeczek nie żyje ;((((((((((((((((((((

Obrazek
Hipciu
Aby Zmartwychwstały Chrystus
obudził w Tobie to, co jeszcze uśpione,
ożywił to, co już martwe.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie kwi 24, 2011 13:52 Re: Kociołkowy wątek. Kociołeczek nie żyje ;((((((((((((((((((((

Bardzo dziękuję.
Ja ze swej strony tez życzę wszystkim tu zaglądającym, ich rodzinom i futerkom : zdrowych , pogodnych i rodzinnych świąt.
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon maja 02, 2011 6:15 Re: Kociołkowy wątek. Kociołeczek nie żyje ;((((((((((((((((((((

Moja przyjaciółka musiała wyjechać na parę dni.
Poprosiła mnie o opiekę nad swoim półrocznym koteckiem. :catmilk:
Mieszkamy w tym samym domu, wiec to absolutnie żaden problem. Mialam tylko zaglądać, dokarmiać i ewentualnie sprzątnąć kuwetę, ale żal mi się zrobiło malucha.
Pomyśląłam co tam biedak sam bedzie siedział w pusty mieszkaniu i wziełam łobuza do siebie. :twisted:
No i mam wesoło. 8)
Młody ma ewidentne ADHD. :mrgreen:
Ciągle gdzies pędzi. Nawet lasi się w biegu.
Natomiast Hipcia jest absolutnie zdegustowana gościem, czemu daje głośny wyraz nie przebierając w słowach, siedząc na z góry upatrzonych pozycjach strategicznych jak np. ekspres do kawy. :evil:
Stamtąd wyrzuca z siebie potok niecenzuralnych dźwięków hipnotyzując Felusia oczyma bazyliszka. :evil:
Jest to jedyne co potrafi go na dłuższy moment zatrzymac w biegu. Mały siedzi wtedy i gapi się na nią zafascynowany. Próbkę tego można zobaczyć na filmiku : http://w436.wrzuta.pl/film/6xVM8TBGNJX/mov00053 ( koniecznie z dźwiękiem)

Załuję, że nie udało mi się uwiecznić innej sceny, kiedy to litując się na zdenerwowaną kocicą ,podałm jej miskę ze jedzieniem na blacie kuchennym. Podczas gdy ona jadła, mały żarłok patrzył zazdrośnie, w końcu podbiegł do szafki i wyciągną się jak struna w jej kierunku na to Hipcia syknęł ostrzegawczo, a ponieważ miała pełny pyszczek jedzenie wypadło jej na podłoge z czego skwapliwie skorzystał młody. :twisted: Przypomniała mi się bajka o kruku i lisie :lol:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon maja 02, 2011 6:36 Re: Kociołkowy wątek. Kociołeczek nie żyje ;((((((((((((((((((((

:lol: :lol: :lol:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, zuzia115 i 74 gości