Kotki doszły do formy :Opłaciłam to ranami drapanymi i gryzionymi, ale jest dobrze. Teraz kociaki cieszą się trawą na balkonie i ....myszkami w klatce.

A myszki mają koty w głębokim poważaniu

Wystawiłam też kokom na balkon półki, Z tego też są bardzo zadowolone

One są ostatnio stale zadowolone

A najbardziej się cieszą jak się budzę. Cała gromada wpada wtedy na łóżko i się wita

Cudowna chwila

Barankują, mruczą, miaukują

Tylko Zojka nadal jest niema. Otwiera pyszczek jakby gadała, ale nie słychać żadnego dźwięku. Wetka twierdzi, że nie ma niemych kotów. Ale chyba się myli.Nigdy jeszcze nie słyszałam Zojeczki.