» Pt kwi 22, 2011 17:35
Re: Pysia&Haker story 10 - Tu zaszły zmiany
Ja chodzę regularnie przycinać, mam krótkie włosy.
Farbowałam po raz pierwszy u fryzjera, zawsze to robiłam w domu.
Przejście z blond na rudy nie było trudne, gorzej z ciemnego na jaśniejszy.
Ekspres naprawiony, pan w serwisie bardzo miły i zrozumiał sytuacje pod bramkową.
Cała rodzina już się nastawiła na cappuccino u nas.
Idę kroić sałatkę, rodzina już czeka w kuchni.
To taki nasz rytuał kroimy wszyscy sałatkę, a potem robimy grobbing ( tak to nazwaliśmy chyba z 10 lat temu), czyli idziemy Świętować (czuwać) Wielki Piątek w kościele.