Moje koty VI. Już otwarte :)

..mia-u mia-u miau :twisted:

Też jestem

Reklamacje :?:

Że niby zdjęcia Salcesonii niezbyt ładne? Jeeeezuuuu :evil:

Ja dzisiaj przez dzień cały, a w zasadzie to już od wczoraj fotografuję coś zupełnie innego, ale nie będę mówić co, bo znowu będziecie krzyczeć :twisted:

Avian pisze:Też jestem

Ale nasiusiałaś jak się należy?

Jesli nie koty ,to na pewno bede krzyczec

chyba ,ze sfocisz w pieknym ujeciu Salcesonie z oczyskami otwartymi

anulka111 pisze:Jesli nie koty ,to na pewno bede krzyczec chyba ,ze sfocisz w pieknym ujeciu Salcesonie z oczyskami otwartymi

Bardzo śmieszne, hahahaha :evil:

Dziewczyny były u mnie 6 lutego, tak? Po ich wyjeździe Justyn się samobiczował, włożył włosiennicę, dokonał innych podobnych aktów ekspiacji no i teraz jest w drodze po ekran do tych obiecanych kocich portretów. Wydaje się, że z Kopcińskiego na Wierzbową droga długa jak do Composteli. Pielgrzym :evil:

I ja się melduję w kolejnej części.

Domyślam się, że dzisiejszym obiektem do fotografowania stały się przysmaki świąteczne :roll:

Koty nieroby lenią się przez dzień cały, w końcu nieroby to są. Ale przychodzi taka pora, że budzą się koty i wzbudza się jakieś napięcie. Nie wiedzieć czemu, nieroby opuszczają swoje legowiska i grupowo przemieszczają się do kuchni