Witajcie,
Myszka nadal koncertuje w nocy :/ w dodatku jej zachowanie niebezpiecznie skojarzyło mi się z rujką (pobudzenie, donośne skrzeczące miauczenie, pokładanie się na plecy, dziwne pomrukiwanie), co niestety może być prawdopodobne i niestety może mieć miejsce mimo sterylizacji :/
Dostaliśmy tabletki, do brania na 3 dni, jeśli pomogą to objawy rujki, powinno przejść i będę szczęśliwa.
Jeśli nie to kicia tak ma, i mam nadzieję, że w końcu nauczymy się wspólnego życia.
Dzisiaj kicia w końcu zaszczyciła nas obecnością w sypialni, spała z nami, skończyła koncertować o 0.30 i do rana była grzeczna zadziwiająco jak na jej możliwości.
Kićka już nie zalewa się ropą, oczki też ma ładniejsze, niestety ma jeszcze świerzb uszny, więc wróciła zmasakrowana od weterynarza grzebaniem w uszach. Teraz chodzi nastroszona na głowie przez krople od świerzbu

Przed nami jeszcze czesanie, kiedy ma dość zaczyna pacać łapką, a delikatna nie jest więc chodzę już podrapana
