Gibutkowa pisze:Co tam u Miszczunia? Z tego co widziałam to tym razem Bubencjusz wyprzedził Miszcza w rozrabianiu

Miszczu zalega na balkonie ... rano zaliczył "wpadkę" ze zwieraczami ...

mam nadzieję, że to jednorazowo mu się
wymskło - leżał przy mnie na kocyku i śmierdział ... myślałam, że bączek z gatunku tych jadowitych, co to się do ścian przylepiają

ale zajrzałam pod ogon, a jemu świeża kooopa wisiała ...

i nawet nie wiedział, że zrobił.... Jak się powtórzy, trzeba będzie zapakować do weta ..... Qrde ...normalka ..święta tuż tuż to przecież trzeba mi zapewnić jakieś atrakcje ...
