Kocuria pisze:no dobra, nie zwizualizowałam sobie, nie piłeczka pingpongowa. ale taka solidna fasolka. spore toto, sama byłam zdziwiona...
a dudzia, cytując jedną z babek które odwiedzały koty, wygląda jak w zaawansowanej ciąży i ma bardzo napięty brzuszek. to od obżarcia?
fasolka jest przepukliną, Mały już u dr Dudy, zabieg popołudniu.
I błagam o rzeczowe, nieprzerysowane fakty, bo tu zaraz są wszyscy na równych nogach. A jak będziemy wiedzieć, że ktoś ma tendencje do przejaskrawiania to kiedyś się zbagatelizuje naprawdę poważny przypadek
Wislackikot odłowił dziś kolejną kocicę do ciachnięcia, zostały mu na tamtym terenie jeszcze 3, na Olszy jeszcze 2 i 4 do zabrania z muzeum. To już wszystko po Świętach.
Lutro, może do Ciebie dzwonić pani z Twardowskiego (to ta uboga od domu pełnego antyków), jedna z naszych ulubionych

Także trzymaj się tej linii, niech baba w końcu ruszy doopę i coś zrobi