Moje koty V. Dracul['] Księżyc w pościeli:)

No nie

Najpierw mi wcisnęłaś MCO udając, że to kartuz, a teraz chcesz go zmienić w korata? :strach:

Niedoczekanie :evil:

Hodowcy, proszę bardzo, oto chwila prawdy :idea:

casica pisze:No nie
Najpierw mi wcisnęłaś MCO udając, że to kartuz, a teraz chcesz go zmienić w korata?
Niedoczekanie
Hodowcy, proszę bardzo, oto chwila prawdy

Chyba bede musiala polatac po rasach kotow i zidentyfikowac Twojego :mrgreen:

casica pisze:No nie
Najpierw mi wcisnęłaś MCO udając, że to kartuz, a teraz chcesz go zmienić w korata?
Niedoczekanie
Hodowcy, proszę bardzo, oto chwila prawdy

No i widzisz jaka ze mnie specjalistka od niebieskich krótkowłosych?

Wstydam się swojej niewiedzy, ale to trudniejsze niż odróżnienie devona od cornisza. :oops:

Dobrze, że nie wcisnęłam Ci go jako brytka. :lol:

No to kiedy wystawiasz kartuza? :mrgreen:

MariaD pisze:
casica pisze:No nie
Najpierw mi wcisnęłaś MCO udając, że to kartuz, a teraz chcesz go zmienić w korata?
Niedoczekanie
Hodowcy, proszę bardzo, oto chwila prawdy

No i widzisz jaka ze mnie specjalistka od niebieskich krótkowłosych?

Wstydam się swojej niewiedzy, ale to trudniejsze niż odróżnienie devona od cornisza. Dobrze, że nie wcisnęłam Ci go jako brytka.

No to kiedy wystawiasz kartuza?

A Kicorek dotad mi nie wytlumaczyła jakie sa te roznice :roll:

A podobno chetna była

Nie, nie, nie :strach:

Ani jako kartuza, ani jako MCO i nawet nigdy jako korata

Świat wystaw nie jest dla mnie :kotek:

* Tak swoją drogą ja różnic nie widzę, devon czy cornish, no sphinx inny bo łysy. Fuj! Ale jak podczytuję blog Olivii, to tak pięknie o nich pisze, że się prawie zakochuję

Ja w nastepnym wcieleniu bym kosmite chciala,ale w tym wcieleniu-uzaleznilam sie do charakteru mco :1luvu:

to juz milosc do konca zycia :kotek:

Ragdolki moje kocham,ale to mco mnie rozkochaly do obledu

casica pisze:Nie, nie, nie

Ani jako kartuza, ani jako MCO i nawet nigdy jako korata (...)

Moglabys jeszcze jako rosyjskiego niebieskiego Obrazek

Dla mnie kot, to kot. Marzyłam o kartuzie. W sumie charakter nie był dla mnie istotny, ale wygląd i legenda. Okazało się, że kot ma charakter niesamowity wręcz, no w całości kosmita.
Ale generalnie, to co sobie w kotach najbardziej cenię to ich różnorodność i bardzo się cieszę ze zróżnicowania mojej kociej rodziny. Bo każdy z jej członków to inny charakter, indywidualność, gdyby wszystkie były takie same, jak spod sztancy, to jakoś nudno by było chyba

Birfanko, jeszcze mogę udawać, że to brytek, no proszę jaki szeroki wachlarz możliwości. Jeden mały kotek, a ile wcieleń

casica pisze: Birfanko, jeszcze mogę udawać, że to brytek, no proszę jaki szeroki wachlarz możliwości. Jeden mały kotek, a ile wcieleń

W ostateczności jak Ci zabraknie ras to możesz przedstawić go jako zwykłego dachowca :mrgreen:

Widzę, że siatkę na balkonie masz taką samą jak ja na oknach, przepuszczam, że pewnie z tego samego miejsca kupowana

Ja w nowej chałupie też mam dwa balkony, jeden nad drugim, bo mieszkanie dwupoziomowe jest. Znowu mnie czeka zamawianie siatki na wymiar, ale oni tam bez problemu każdy wymar zrobią i jeszcze do tego brzegi pięknie obszyte są. I tak sobie wymysliłam, że razem je osiatkuje tzn. od dolnego przez górny aż do dachu, i w balkonie górnym zrobię w podłodze otwór i drabinkę, żeby mogły sobie po niej schodzić na dolny. I jak to powiedziałam TŻ-towi to stwierdził, że chyba na głowę upadłam, bo on żadnych dziur w balkonie robić nie będzie :evil:

A moje dachowce jak przedstawię? No, co do Rysi nie mam wątpliwości - to bobtail

Dwupoziomowe mieszkanie? Jak fajnie

Można sobie cuda zaplanować przy takim układzie.
Ale dziur w balkonie chyba też bym nie wierciła

casica pisze:
Dwupoziomowe mieszkanie? Jak fajnie Można sobie cuda zaplanować przy takim układzie.
Ale dziur w balkonie chyba też bym nie wierciła

Jakie cuda masz na mysli? Bo nawet ścian nie da rady poprzestawiać :twisted:

Dwupoziomowe mieszkanie to coś co koty kochają najbardziej - siedzenie na schodach pod sufitem i spoglądanie na życie z góry

Plus ciepełko podsufitowe

Wszystkie moje kociska to kochają

A przy okazji - Anulka, devon to taka odmiana persa, która dostała patelnią przez łeb od góry. A cornisze to ta reszta, która nie oberwała :twisted:

hm, plaskatego sie raczej z ksiecia nie da zrobic...no chyba że sie ma duuuze lustro na scianie..ale to drastyczne jest :twisted:

Avian pisze:Dwupoziomowe mieszkanie to coś co koty kochają najbardziej - siedzenie na schodach pod sufitem i spoglądanie na życie z góry Plus ciepełko podsufitowe
Wszystkie moje kociska to kochają

Jak na schodach pod sufitem? Bo mi chyba wyboraźni zabrakło

, ja nie mam schodów pod sufitem :kotek:

A tak swoją drogą to zanim casica tu powróci, to okazać może się, że Druidek to nawet może tygrys jest, a ona kupiła go jako zwykłego Kartuza :mrgreen:

AgaPap pisze:
Avian pisze:Dwupoziomowe mieszkanie to coś co koty kochają najbardziej - siedzenie na schodach pod sufitem i spoglądanie na życie z góry Plus ciepełko podsufitowe
Wszystkie moje kociska to kochają

Jak na schodach pod sufitem? Bo mi chyba wyboraźni zabrakło , ja nie mam schodów pod sufitem

Klatka schodowa nie jest zabudowana, więc ze stopnia na wysokości sufitu niższego poziomu widać cały pokój

I kuchnię - i to jest najważniejsze :twisted:

Moje koty V. Dracul['] Księżyc w pościeli:)

Kto przegląda forum