ewk@ pisze:Jest DUŻO LEPIEJ. Po 5 dniach Czarnuszek dziś po raz pierwszy MRUCZAŁ. Wraca do siebie. Znaczy żywy kot zaczyna powoli wypełniać kocią szmatkę, którą dostałam. Asystował mi też "po staremu" przy sprzątaniu kuwet.

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewk@ pisze:Jest DUŻO LEPIEJ. Po 5 dniach Czarnuszek dziś po raz pierwszy MRUCZAŁ. Wraca do siebie. Znaczy żywy kot zaczyna powoli wypełniać kocią szmatkę, którą dostałam. Asystował mi też "po staremu" przy sprzątaniu kuwet.
ewk@ pisze:Nie mogę go oddać. Już to widzę. Nie zniesie przeprowadzki do nowego (piątego już w swoim życiu) domu. Nie wiem tylko jak rodzina i domowy budżet wytrzyma 8 kotów. Muszę spokojnie pomyśleć.
Sheyren pisze:ewk@ pisze:Nie mogę go oddać. Już to widzę. Nie zniesie przeprowadzki do nowego (piątego już w swoim życiu) domu. Nie wiem tylko jak rodzina i domowy budżet wytrzyma 8 kotów. Muszę spokojnie pomyśleć.
i
za myślenie...
Zołzik pisze:podobno 7 czy 8 to już nie robi różnicy
kinga w. pisze:A roznica miedzy 7 a 8 faktycznie juz prawie zadna. Jesli sie myle to mnie popraw.
Wiesz ze cos w tym moze byc? U mnie Futro przez 2 lata prawie unikala bliskosci @@ - nigdy nie polozyla sie na tej samej co ktoras z nich kanapie, lozku, najchetniej spala w drugim koncu pokoju, przechodzac omijala lukiem. Nie bylo miedzy nimi agresji, ale zdecydowana rezerwa. Po przyjezdzie do UK (ponad 30h wymuszonej bliskosci bo transportery byly "na kupie" w czasie podrozy), okazalo sie ze koty spia obok siebie, w ogole sie nie omijaja, nawet potrafia jednoczesnie z jednej miski jesc. Smialam sie ze wspolne nieszczescie jednoczy...ewk@ pisze:...Wspólny stres jednak je jakoś tak zjednoczył, że przestały się zaczepiać.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 76 gości