Jezu, już się poryczałam... daleczego wszystkojest wbrew.
dzwoniłam do basi ale ona do 20 jest poza domem.
Ja myślę, że to jest zły dom - to dzieci męczą kocię i na tym polega problem. Przecież ona była w kociarni ze wszystkimi innymi zwierzątkami, jeśli to jest tak zaraźliwe dlaczego żadne inne zwierzątko tego nie ma. Mam takie przeczucie
Dziewczyny błagam, pomóżcie.
Zabierzmy tę kotkę od nich, proszę.
Dla pewności można ją zabrać jak macie jakegoś zaufanego weterynarza.
Jeśli jest zdrowa, Justinek może ty byś ją na chwilę zabrała na DT?
Albo coś wymyślimy?
Bardzo proszę.
Ja się mogę wyrwać zawieźć gdzie się da...
Pomocy -
Cholera, cholera - miałam złe przeczucia.
Oni zmarnują taką wspaniałą koteczkę
