Persica - MA DOM :) :) :)

aamms pisze:I piękniejemy z godziny na godzinę..

Coffy to taka Dama

popatrz jak łapkę lewą trzyma prawie na każdym zdjęciu

Magdalena424 pisze:
Wima pisze:W takich rozmowach ja się zawsze dopytuję, ile rozmówczyni ma dzieci, bo skoro brak potomstwa tak źle wpływa na psychikę i zdrowie, to nie mogę kota wydać komuś tak niepewnemu
Coffy ma już śliczną figurę

Uuuuuuuuuuuuuu tego jeszcze nie stosowałam:-). HA! Warto czytać inne wątki całe życie sie człowiek uczy:-)

Jeszcze mi pliss wymyślcie odpowiedz na najbardziej znienawidzone pytanie " a jak kot do dzieci".

Magdalena424 pisze:u nas wszystko OK
Coffy uwielbia łazienkę oczywistym powodem jest znajdujący się tam kran z wodą i kontrola nad tym kto i kiedy wchodzi do łazienki, bo zawsze kończy się to piciem wodu z kranu
....

Nie jest to powód do radości. Raczej do niepokoju.

PcimOlki pisze:
Magdalena424 pisze:u nas wszystko OK
Coffy uwielbia łazienkę oczywistym powodem jest znajdujący się tam kran z wodą i kontrola nad tym kto i kiedy wchodzi do łazienki, bo zawsze kończy się to piciem wodu z kranu
....

Nie jest to powód do radości. Raczej do niepokoju.

czemu tak sądzisz?????????

Neigh pisze:Jeszcze mi pliss wymyślcie odpowiedz na najbardziej znienawidzone pytanie " a jak kot do dzieci".

Tak, jak dzieci do kota :ryk:

Magdalena424 pisze:...
czemu tak sądzisz?????????

Dlatego, że takie picie wody nazywa się polidypsja i świadczy o zaburzeniach gospodarki wodno-eleltrolitowej w kocie. Może akurat ten typ tak ma, ale u Olka polidypsja była/jest sygnałem poważnej choroby. Zresztą literatura opisuje miedzy innymi właśnie taki sposób picia - piszą też, że niektóre koty wpadają w wodną paranoję i mocżą się całe, a nawet włażą do wody.
Przez 2 miesiące lekceważyłem sobie ten sygnał, a teraz żałuję. Wystarczy jeden dzień Olka nie nawadniać i wisi na zlewie w identyczny sposób. Polidypsja jest wskazaniem do bezzwłocznego wykonania podstawowych badań.

DIFFERENTIAL DIAGNOSIS OF POLYURIA/POLYDIPSIA

A. There are many causes of PU/PD in dogs and cats including renal disease and several endocrine
diseases.
B. Diseases associated with PU/PD, the mechanisms of PU/PD in these diseases, and useful
diagnostic tests are listed in Table 15-1. An eponym to remember the causes of PU/PD is presented
in Table 15-2.

1. The most common causes for PU/PD in the dog are:

a. Chronic renal disease (CRD) or chronic renal failure (CRF).
b. Diabetes mellitus.
c. Hyperadrenocorticism.

2. The most common causes for PU/PD in the cat are:

a. CRD or CRF.
b. Diabetes mellitus.
c. Hyperthyroidism.

ISBN: 978-0-7216-8178-8

Na razie spokojnie!:)
Polidypsja to po polsku wzmożone pragnienie.
Najczęściej w cukrzycy albo przy niewydolności nerek.
Badania trzeba pannie zrobić jeśli nie miała (i tak musza być przed sterylką!)
W cukrzycy kot dużo siusia (poluria) i dużo śpi (czasem...).
W mocznicy też sika na potęgę.W pierwszej fazie mocznicy...potem jest dysuria czyli przestaje sikać w ogóle.
Myślę,że dziewczynka tak była w domu nauczona i w stresujacej sytauacji ten nawyk ją uspakaja. Mój Felix też tak czasem robi ,ale go gonię bo ma pić wodę przegotowaną bez niepotrzebnych składników mineralnych (jest kastratem).

Wzięłabym ją...tylko moj Fel orła odwinie.
Na cześć Fiony (adoptowanej w październiku persiczki) przestał jeść i muszę go karmić siłą "dopyszcznie".Zdrowy jest (wyniki ok)a schudł o 1/3...Jakbym wzięła drugiego kota to własnołapnie wykopie sobie grób ,wskoczy i się położy. Bo on MYŚLAŁ ,że jest jedynym kotem na świecie a tu TAKI szok!! (niewychodzący i nadwrażliwy brytol)
O dzieciach napisałabym ,że tylko po 10 roku życia.Coffy ma takie "warunki", że może przebierać w ofertach:).Ma ją jakiś gówniarz za ogon po mieszkaniu ciągać??

Kurczę a nie myślałaś jej zatrzymać?
U mnie Fiona miała być tez na chwilę i ta "chwila" trwa już pół roku...

Co do rozmnażaczy to uważaj.
Ja Fionkę od takiego wykupiłam. Była trzymana w klatce w ogrodzie ,zapchlona i zagrzybiona.
Długo jeszcze będziemy walczyły z jej zdrowiem.
Tym bardziej ,ze widzaiałam w necie -ten dziad od Fionki szuka persiczki.Jest z Poznania jakby co i "kocha koty"(starszy facet)(" u mnie będzie miała dooobrze" -to jego tekst).
Trzymamy kciuki za sterylkę (nas też to czeka niebawem!)
Pozdrawiamy.

kotkins pisze:Na razie spokojnie!:)
Kurczę a nie myślałaś jej zatrzymać?
U mnie Fiona miała być tez na chwilę i ta "chwila" trwa już pół roku...

Co do rozmnażaczy to uważaj.
Ja Fionkę od takiego wykupiłam. Była trzymana w klatce w ogrodzie ,zapchlona i zagrzybiona.
Długo jeszcze będziemy walczyły z jej zdrowiem.
Tym bardziej ,ze widzaiałam w necie -ten dziad od Fionki szuka persiczki.Jest z Poznania jakby co i "kocha koty"(starszy facet)(" u mnie będzie miała dooobrze" -to jego tekst).
Trzymamy kciuki za sterylkę (nas też to czeka niebawem!)
Pozdrawiamy.

myślałam o tym żeby ją zatrzymać ale Ona tak bije moje koty, że jestem w szoku

nawet Zarazek 3 razy od niej większy przemyka jak cień po domu

wystarczy, że któryś z moich kotów spojrzy na nią a już jest to powód do "pogoni" za nim i bicia łapą....
ciągle nie wiem dlaczego sie tak zachowuje...
czytam i czytam i wszyscy piszą, że persy to ostoja spokoju i opanowania..... wiec ja mam w domu wyjątek....

badania zrobiłyśmy wczoraj i wyszły wszytskie w normie.

No to teraz sterylka i czas na wyhamowanie działania hormonów..

A że bije to nic dziwnego..
Ona zdobywa sobie pozycję w stadzie.. jest nowa, jeszcze niepewna, przyszła jako ostatnia.. chce zdobyć lepsze miejsce w hierarchii kociego stada.. nawet jeśli to nieduże stadko..
Po prostu daj jej czas.. wszystko się uspokoi..

Na pocieszenie Ci napiszę, że moje dwa ostatnie nabytki też tak miały..
Biała Koko już prawie się zintegrowała z resztą.. za to czarna Sushi nadal wali łapami na oślep..
tylko, że moje kociaste od dawna mają w futrzanych doopkach to co wyprawiają nowoprzybyłe tymczasy.. :twisted:

tyle ich się przewinęło przez mój dom, że po prostu moi rezydenci zdążyli się przyzwyczaić do zmian..

Magdalena424 pisze:...
badania zrobiłyśmy wczoraj i wyszły wszytskie w normie.

Konkretnie jakie wartości T3, T4, CREA, UREA/BUN i cukier?

PcimOlki pisze:
Magdalena424 pisze:...
badania zrobiłyśmy wczoraj i wyszły wszytskie w normie.

Konkretnie jakie wartości T3, T4, CREA, UREA/BUN i cukier?

odbiore wyniki dopiero dzisiaj po pracy, że badania są OK powiedziała mi wetka przez telefon

aamms pisze:No to teraz sterylka i czas na wyhamowanie działania hormonów..

A że bije to nic dziwnego..
Ona zdobywa sobie pozycję w stadzie.. jest nowa, jeszcze niepewna, przyszła jako ostatnia.. chce zdobyć lepsze miejsce w hierarchii kociego stada.. nawet jeśli to nieduże stadko..
Po prostu daj jej czas.. wszystko się uspokoi..

mam nadzieję, że z czasem będzie coraz mniej bić

no to zaraz na sterylke...prosimy o :ok:

To ,że bije to normalka.
Wiem JAK to boli kochającą Dużą bo u mnie było dokładnie odwrotnie : mój pierwszy kot nie akceptował nówki.
Pół roku walczyłam, jeszcze walczę (karmię tego mojego rudego gada wrzucając mu do pyszcza kawałki łososia ,polędwicy),na początku syczał na nią i ryczał ale jej nie bił.Teraz ją gwałci, włazi na nią i jako kastrat nie wiem co chce osiągnąć...

Rudy schudł z 7 na niecałe 5 kg w tzw.międzyczasie.
Z utęsknieniem czekam na sterylkę kocicy...może wreszcie przestanę słyszeć co 5 minut okrzyk godowy kastrata i widzieć te zaloty...które kotka znosi jak znudzona primabalerina!
Poczytaj o kocich ukaładach, zrozumiesz ,że tak być musi.Zrobią się nowe układy w stadzie. Panna wyciszy się po ok 6 tygodniach od sterylki.
Dałabym jej szansę.
A pozycja w stadzie nie do końca zależy od wielkości osobnika.
Oraz od płci i ...gatunku.
U nas rządzi pies!!

Persica - MA DOM :) :) :)

Kto przegląda forum