Fundacja "JOKOT" - DT dla maluchów i dorosłych długowłosych!

super

ALEBO - to znasz już adres docelowy jednej z tych klatek co je przejmiesz :twisted:

Dziś odbyła się spora roszada. Oraz całkiem efektywna łapanka. W efekcie:
- alix76 ma nowe tymczasy zamiast Zuzi Szarej
- ja mam Zuzię Szarą
- ja mam kotkę z Równej, bez oka, na OIOMie
- Maciek siedzi w nocy w lecznicy i tnie :twisted:

Miał zacząć od świeżo złapanej kotki, która stanowczo nie powinna czekać na zabieg :twisted:

Dziękuję wszystkim, za wszystko. Szczególnie Alebom, którzy ruszyli z domu przed 15, a wrócili doń ok. 22, przewożąc wszystko z miejsca na miejsce :1luvu:

To tylko dodam, że dzisiaj z powodu złego samopoczucia wzięłam sobie dzień wolny, żeby odsapnąć i odzyskać siły. Ha ha ha...
Pierwszy telefon w sprawie kociej obudził mnie o 9. Potem były kolejne.
Przed 15 wyciągnęłam TŻ i ruszyliśmy załatwiać kocie sprawy.
Niedawno doturlałam się do domu. Ledwie żyję.
To wszystko z zawalonym nosem, gardłem i bólem głowy.
Chrzanię takie odpoczywanie, jutro idę do pracy :twisted:

ciekawe czy Agneska też dziś choruje :twisted:

może to jakaś jokot-zaraza :twisted:

jopop pisze:ciekawe czy Agneska też dziś choruje może to jakaś jokot-zaraza

Tylko kociaków nie pozarażajcie :mrgreen:

Ja również dziękuję Alebom, którzy pozostawiając u mnie 2 kicie mieli już wyraźne oznaki wyczerpania, a to nie był koniec Ich trasy - faktycznie, Olu, idź odpocząć do pracy :twisted:

O nastroju Maćka, tnącego sobie o północy, staram się nie myśleć :twisted:

za kicię na OIOMie;
:ok:

za Zuię Szarą i aklimatyzację
proszę o :ok:

za Łatkę i Kropkę, są bardzo wystraszone, cały ich świat się zawalił ...

Ło matko ale sie dzieje

Wydarzenie dwóch kotek: http://www.facebook.com/event.php?eid=1 ... 196&ref=ts

Foty będą, jak kicie trochę wychyną, na razie się boją

Jakieś dane kontaktowe tam by się przydały
EDIT: Dostałam kontakt, już jest wrzucony.

A z "radosnych" wieści - ostatnio znalazłam psa. Przy okazji łażenia po osiedlu i pytań wpadłam na karmicielkę.
Stado jest duże (10-15 sztuk), starają się kastrować i sterylizować, ale często im coś podrzucają. Pod koniec wakacji stado wzbogaciło się o kilka maluchów, za młodych na sterylki, w zimie nie było ich gdzie przetrzymać - a teraz właśnie mają pierwsze ciąże. Widziałam jedną kotkę, wygląda na jakieś 8-10 miesięcy, ciąża lekko zarysowana.
Pani jest starsza i zwyczajnie nie daje rady ogarnąć łapanki, bo ledwo się schyla do misek :/ Ale jest jak najbardziej na tak.
Okolice Dolinki Służewieckiej. Chyba jeszcze ma jakieś talony.
Problemem to, że karmicieli jest kilku i się nie znają, wiem tylko o której karmi ktoś rano (siódma) i o której karmi ta "moja" (ok. 22). Przy czym chyba jest ktoś trzeci albo koty rano dostają naprawdę pokaźne porcje, bo na wieczorne jedzenie się nie paliły. To dziczki, z daleka patrzą.
Będę polować na porannego karmiciela.

Z wiadomości z Esperanto - koleżanka działą powoli, ale konsekwentnie. Znalazła miejsce karmienia i budki kocie, kotów widziała w sumie już pięć. Duże czarne, duże bure, duże biało bure, mniejsze dwa czarne. Nie zauważyła nacięć na uszach, nie ma pojęcia co za płeć. Karmicielki nie widziała jeszcze ani razu, ale miejsce przygotowane tak, że na pewno ona istnieje.

Szalony Kocie - Ty piszesz o kotach, czy psach? :wink:

jeśli o kotach, to możemy po świętach pomyśleć.

na teraz pilna sprawa to WILCZA.

Potrzebny jest ktoś (samodzielny kierowca-łapacz albo ekipa kierowca i łapacz), na dowolny wieczór w NIEDŁUGIM terminie. Koty NIE będą głodne, ale jest pomysł jak je łapać - wyjaśnię konkretnemu chętnemu.

Pilne, bo jedna kotka jest gruba.

Sprzęt jest u mnie.

I byłoby dobrze odwieźć tam jednego kocurka - najlepiej dziś, ew. jutro - kto może???