
no cóż wlaśnie Lusia urodziła 3 kociaczki i nie wiadomo czy następnych nie będzie. Pani dostała od nas wielopak do adopcji

niestety, nawet jakbyśmy wiedzieli, że była ciężarna to w jej stanie sterylizacja była wykluczona, tak więc i tak by się stało co się stało. Wszyscy byli skupieni na przeponie i nóżce no a tu taka niespodzianka. W sobotę pan dr S. kupi lepszą karmę suchą dla karmiacych mamuś i dowiezie do domku Lusi.
Lusia no to wszystkiego najlepszego dla ciebie i dzieciaczków
