wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 18, 2011 15:51 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

a jeszcze to ich rozczulające spojrzenie, jak coś zrzucą lub nabroją ;P i oczywiście to "miau-przecież to nie jaaa" :twisted:

madziatek1

 
Posty: 98
Od: Wto paź 19, 2010 12:47
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon kwi 18, 2011 15:56 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Ja uwielbiam czynność zrzucania. Bardzo delikatnie i powolutku popycha się przedmiocik w stronę krawędzi, po czym szybkim wykanczajacym uderzeniem zrzuca się przedmiot na podłogę. Dalej nastepuje zdziwione spojrzenie w dół: "ooo, spadlo" :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon kwi 18, 2011 16:07 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

jedna nasza kotka, puchata bardzo, jest tak fajtłapowata,że jak wskakuje na cokolwiek-parapet, szafka, stół, to i tak spada. zawsze. i wtedy jest takie rozpaczliwe a zarazem wściekłe miałkniecie, które interpretuję jako-o kurka-znowu mi podłoże spadło ;P :ryk:

madziatek1

 
Posty: 98
Od: Wto paź 19, 2010 12:47
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon kwi 18, 2011 16:37 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:Ja uwielbiam czynność zrzucania. Bardzo delikatnie i powolutku popycha się przedmiocik w stronę krawędzi, po czym szybkim wykanczajacym uderzeniem zrzuca się przedmiot na podłogę. Dalej nastepuje zdziwione spojrzenie w dół: "ooo, spadlo" :mrgreen:

To dlatego, że koty są Strażnikami Grawitacji. Muszą stale pilnować, czy działa bez zarzutu :mrgreen: A to wymaga starannie przeprowadzanych eksperymentów. Szczególnie imponujące jest to, że Strażnicy zaczynają pełnić obowiązki w tak młodym wieku :o
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon kwi 18, 2011 16:40 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

i szczególnie imponujące, że testują niejednokrotnie na baardzo ciężkich doniczkach lub wartościowych wazonikach :kotek:

madziatek1

 
Posty: 98
Od: Wto paź 19, 2010 12:47
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon kwi 18, 2011 16:51 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Strażnicy grawitacji, to piękne określenie, kupuję :ok:

U nas nie ma nic wartościowego na wierzchu. Kwiatów miałam kiedyś dużo, a im więcej przybywało kotów, tym mniej było roslinek. Teraz niegdys ukwiecony barkon robi za wystawę kotów. U nas koty wychodzą na balkon cały rok, pchają się tam w największe mrozy (może dlatego mają takie grube futra i praktycznie nie chorują :?: ) Tak wiec przez cały rok na balkonie jest i tak kolorowo :D

A zamiask bibelotow ma szafkach i połkach są porozkładane myszki, kulki z folii aluminiowej i ulubione pomponiki z pasmanterii - mogą więc ćwiczyć zrzucanie do woli.
Zrzucanie i współpracę. Niusia nie może nigdzie wskoczyć, a ma swoje ulubione koraliki do turlania (duże lekkie i churgocące). Koraliki podaje jej więc z góry Pysiu. Jest ewidentna wspołpraca, a nie przypadkowe zrzucanie :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon kwi 18, 2011 17:05 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

to jest faktyczna współpraca. u mnie raczej przeganianie się, kto prędzej dobiegnie do kulki lub rzuconej myszki ;P a najszybszy wyścig jest do miski, jak tylko zbliżam się do karmy. wtedy jest potrójna zgoda i pokazywanie mi zadków i ogonków w górze ;)

madziatek1

 
Posty: 98
Od: Wto paź 19, 2010 12:47
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon kwi 18, 2011 20:22 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

To jest bardzo smutny wieczór, nasz znajomy Januszek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=123941&start=0 jest bardzo chory, lekarze nie dają mu szans, ale wiele osób liczy na cud.
Dołączcie proszę swoje pozytywne myśli.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto kwi 19, 2011 5:52 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

:( biedny Januszek
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 19, 2011 10:40 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:To jest bardzo smutny wieczór, nasz znajomy Januszek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=123941&start=0 jest bardzo chory, lekarze nie dają mu szans, ale wiele osób liczy na cud.
Dołączcie proszę swoje pozytywne myśli.

Obrazek



Trzymamy mocne kciuki.
Za Januszka i za Twoją ferajnę.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto kwi 19, 2011 11:01 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

od wczoraj o niczym innym nie mogę myśleć, tylko o zdrowiu Januszka... :cry: :cry: :cry: - to taki słodziak, wreszcie znalazł dobry dom, co przy białaczkowcach nie jest wcale takie łatwe..... - dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe... :crying:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Wto kwi 19, 2011 19:36 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

z Januszkiem już na szczęście trochę lepiej :piwa: - ale tutaj za to coś cicho, jak nigdy....? mam nadzieję, że tylko odpoczywacie i wygrzewacie się na słonku? :ok:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Wto kwi 19, 2011 19:49 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Januszkowi się polepszyło i mam nadzieję, że długotrwale. Czasem wbrew logice człowiek ma nadzieję na cud. I czasem ten cud się zdarza. Cóż, cuda nie wiedzą, że są wbrew logice.

Dzisiaj wreszcie wrócił z wojaży nasz doktor i dostal od razu zakaz wyjazdów póki ja mam koty. Zmartwił się, że do końca życia nigdzie nie pojedzie. No trudno.

Jasiu dostał dzisiaj duża dawkę nawodnienia, bo troszkę wysechł :roll: Ale ogólnie ma się zdecydowanie lepiej, od wczoraj pięknie je mięsko i pije mleko od mamy, musi tylko sporo nadrobić. Oczka znowu szeroko otwarte, ale się jeszcze trochę pozakraplamy.

Ominia jest bardzo zadowolona z pogody i z przyjemnością wygrzewa dupinkę na słońcu. Tym razem szybko przestało z niej kapać, antybiotyki plus słońce okazały się świetną kuracją.

Poprzestawiałam dzisiaj znowu pracownię - to takie nieszkodliwe hobby, przemeblowanie raz w miesiącu :mrgreen: Tym razem chciałam wpuścić więcej słońca do wnętrza. Skorzystała z tego Ominia, wynalazla wejście na najwyższą półkę, pół metra pod sufitem. Pozwalała zbędne stacze i zorganizowala sobie świetne legowisko :ok:

Zadziwia mnie, jak bardzo koty lubią przemeblowania. Zawsze znajdą nowe dziury do spenetrowania i jeszcze lepsze schowanka i spanka. Gorzej, że uwielbiają asystować przy przesuwaniu mebli :roll:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto kwi 19, 2011 19:53 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

cieszę się, że u Was także same dobre wieści! :1luvu: słonko nam wszystkim zdecydowanie dobrze robi, chociaż przyznam, że osobiście nie miałabym akurat teraz siły na przemeblowania... :roll: - jakiś wirus mnie chyba od wczoraj łamie (wirusy chyba też lepiej się czują na słonku niestety :mrgreen: )

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Wto kwi 19, 2011 19:55 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Joluka, mam dobre zastrzyki na wiruski :ok: I świetne cieniutkie igiełki, nic nie boli, słowo :twisted:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: crisan, Darkmatter, Gosiagosia i 15 gości