» Pon kwi 18, 2011 22:13
Re: ROK PONIEWIERKI. Śnieżka chce do domu! Hajdi też.
Hajdi jednak jest żmiją ;< a ja pierwszy raz w życiu tracę cierpliwość do zwierzaka, a trochę już ich na drodze spotkałam...
Nie chodzi tu o to, że syczy, że nie daje się głaskać, że tłucze łapą mnie i psa, że nie za bardzo nadaje się do życia z człowiekiem... Ta maupa sika mi na pościel.
Ponieważ mam kijowe krążenie mega szybko marznę i śpię pod pierzyną nawet latem. Pewnej nocy wydawało mi się, że mam mokrą pościel, ale zwaliłam to na położony obok mokry ręcznik po kąpieli. Przedwczoraj znowu miałam mokrą pościel ale tym razem nie było ręcznika w pokoju. Poszłam spać jakby nic się nie stało, bo nie miałam chęci wysłuchiwać kazania mamy na temat wad posiadania dzikiego kota, i co? Obudziłam się w nocy przez mokrą kołdrę.
Okazało się, że Hajdi nasikała mi na pościel, w sumie, 8 razy.
Czyli jestem do tyłu jakieś 200zł za czyszczenie pierza co oznacza, że nie wezmę do siebie żadnego kociaka z marcowych randek jak się takie pojawią.
Dzisiaj spałam w salonie, natomiast teraz muszę spać u siebie w pokoju, bo mam gości na święta. Jak laska znowu nasika wyląduje na zabudowanym balkonie, bo odczuwam niemały dyskomfort w spaniu w zasikanej pościeli...
Bardzo mi przykro, ale mała musi znaleźć szybko dom bo po tej sytuacji rodzice zaczynają marudzić. W końcu obiecywałam kuwetkowego, czystego kota, który nie sprawia problemów...
Dlatego proszę o pomoc w szukaniu jej możliwie najlepszego domku.
Ktoś mądry kiedyś powiedział, że jeżeli udało się nam uratować w życiu chociaż jedno żywe istnienie, to naprawdę warto było się urodzić.