Spotkanie w Warszawie 21 sierpnia - odbiór wierszy Majorki!

[Satoru]

Hello!:)
Musialam - niestety - wczesnie wyjść, nie wzięlam kluczy a moja mama bardzo wczesnie wstaje wiec wczesnie chodzi spac:)
bardzo się cieszę, że mogłam Was wreszcie poznać (jak widać - do 4 razy sztuka!), jesteście super, naśmiałam się przy Was za wszystkie czasy i mam nadzieję, że wkrotce spotkamy się znowu!:]

[jenny170]

wlasnie dotarlam do domu (aniutella-dziekuje ci bardzo) jacy wy wszyscy jestescie kochani i jak strasznie nas duzo
jak zwykle:
nie udalo mi sie z wieloma osobami porozmawiac
musimy sie koniecznie znowu spotkac
jak wspaniale ze jestescie
a przed samym moim wyjsciem zawital wreszcie azja
a teraz czekamy na zdjecia...

[PumaIM]

Wróciłam. Fajnie było, ludzi tłum, nawet te, co do tej pory dotrzeć jakoś nie mogły, też przyszły. Nawet Majorka jedną kociarę znalazła w kolejce do toalety i przywlokła do nas na górę Poza tym Niedobrotka-śliczna-kotka - bosh jaki to bezstresowy kot: wszyscy ją wymiziali, przechodziła z rąk do rąk, na psa tylko zjeżyła ogon. Pomruczała mi uprzejmie Rosyjskie już było trochę bardziej nieswoje, za to pięknie i aksamitnie niebieskie No i malutki buruszek Karuni - dał się miziać, a potem dostał napadu namiętności do kiełbasy, rąbał ją razem z palcami Piesa była brązowa i po piesku sympatyczna.

[vitez]

Bylem dosc wczesnie, wyjsc rowniez musialem niestety dosc wczesnie... ale pare zdjec udalo sie zrobic - szczegolnie Niedobrocie

http://vitez.ceron.pl/galerie/tola

[nan]

suuuuper bardzo sie ciesze, ze bylam, bardzo sie ciesze, ze jestescie, bardzo sie ciesze, ze wyrwalam sie z domu i choc na chwile przestalam zamartwiac dziekuje, dziekuje, dziekuje Tym, z ktorymi udalo mi sie porozmawaic i tym, z ktorymi tylko wymienilam usmiechy tylko zebym tak beznadziejnie niesmaial nie byla

[jenny170]

vitez - jestes nieoceniony

[Satoru]

Wiedzialam, ze ktos mi pstryknie zdjecie gdy desperacko łapałam orzeszka, ktory wypadl mi z buzi:)

[Petroniusz]

Nan nie martw się, nie ty jedna przyznajesz się do tego, co napisałaś małą czcionką

Mnie też było miło poznać kolejne osoby z forum, zwłaszcza Majorkę . Nadal dostawałam momentami oczopląsu, ale było już lepiej, niż ostatnio.
Niedobrota - ślicznota . Niebieski niestety tylko mi mignął , tłum dziki wokół niego się kłębił, nie dało się przebić Za to obejrzałam kociaka Karuni, żarłocznie pochłaniającego kawał kiełbasy z grilla

[Anja]

Swietnie sie bawilam, spotkanie bylo bardzo udane . Pogadalam z wieloma osobami, co prawda szkoda ze tak krotko, ale liczy sie fakt .
Dziewczyny tanczyly a Gata byla wrecz niezmordowana.
I gdzies mi nagle znikla Ella

[Hana]

Niedobrotki zdjęcie mi nie wyszło...

A pozostałe koty wyglądały mniej więcej tak:

http://upload.miau.pl/21768.jpg
http://upload.miau.pl/21769.jpg

[Satoru]

żałuję, że nie miałam okazji zobaczyć trzeciego kotka ale jestem pod wrażeniem jak Niedobrota lubi ludzi i jak niesamowity jest niebieski na żywo - 1 raz widzialam poza wystawa, gdzie oczywiscie nie mialam okazji dotknac:) oczywiscie - nie mozna zapomniec o sympatycznym piesku w pieknym kolorze:)))

[Pandorka]

Zaliczyłam swoje pierwsze forumowe spotkanie i czekam z niecierpliwością na następne Nie było paru osób które chciałam poznać, ale za to poznałam inne które na zywo okazały się równie fajne jak na forum 3 Koty i pies od Puchacz - cudne

[Satoru]

a ja sobie wlasnie skojarzylam ze musze na nowo dodac koty do sygnaturki - niedawno mnie na forum nie bylo jakis czas i ktos napisal na prv ze moja sygnaturka zajmuje cholernie duzo miejsca, patrze - i fakt!... tylko ze to nie byly moje zdjecia... mysle ze sie adresy pozmienialy a ja nie zauwazylam

[vitez]

oczywiscie - nie mozna zapomniec o sympatycznym piesku w pieknym kolorze:)))

Osyczalem go kilka razy prewencyjnie, by wiedzial ze to teren koci ... nie zareagowal .

Satoru - na ktorym zdjeciu zlapalem cie goniaca orzeszka?

[magda gabryś]

Mnie spotkało coś niesamowitego. Taksówkarz, który mnie odwoził odprowadził mnie pod drzwi mieszkania. Mieszkam na 10 piętrze, jechaliśmy windą, czasami się bałam a ten taksówkarz poczekał az staszek orworzy drzwi. On wziął za mnie odpowiedzialność. Również odmówił taksówce, która juz była zamówiona. Słuchajcie, może to jest norma, ja czułam się jak królowa
Przyjeżdzam na wszystkie spotkania