wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie kwi 17, 2011 16:06 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

I jeszcze filmik z Niusią i kurdupelkami http://www.youtube.com/watch?v=E1DbCkSUg88
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie kwi 17, 2011 16:33 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Co godzine zmieniam zdanie, oddam, nie oddam, oddam, nie oddam... Na rozum powinnam oddać, ale ....

wy byście oddały ?

No, ja tym pewnie....nie oddała :oops: 8)

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie kwi 17, 2011 18:32 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

A ja bym oddała do super domku by było miejsce dla innych bidul :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 17, 2011 19:08 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Ja sprzed kilku lat bym pewnie nie oddała.
Ja z dzisiaj raczej bym oddała. Myślę o swoich możliwościach lokalowych, finansowych, o tym, że jednak liczna grupa kotów niekoniecznie musi się czuć dobrze razem, ja mam 4 na 37 metrach i to chyba jest za dużo. Taki Myszol to obowiązek na 20 lat, jak dobrze pójdzie, oczywiście i obowiązek i radość. Z tego co podczytuję, pomagasz chorym kotom, ale przecież dom się nie rozciągnie w nieskończoność i kiedyś może miejsca zabraknie dla kogoś, komu byś chciała pomóc. Jednak decyzja musi by twoja indywidualna.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie kwi 17, 2011 20:35 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:Jasiu czuje się coraz lepiej, chyba mozna juz odetchnąć z ulgą :ok:

Ale mam inną zagwostkę. Chodzi o Myszola. Co godzine zmieniam zdanie, oddam, nie oddam, oddam, nie oddam... Na rozum powinnam oddać, ale ....

wy byście oddały ?


W życiu. Dlatego kompletnie nie nadaję się na dom tymczasowy...
Ale ponieważ pielęgniarka ze mnie żadna, to uznaję, że się nie marnuję. Z Tobą, kamari to trochę inna sprawa. Masz rękę do leczenia...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 18, 2011 6:36 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:Jasiu czuje się coraz lepiej, chyba mozna juz odetchnąć z ulgą :ok:

Ale mam inną zagwostkę. Chodzi o Myszola. Co godzine zmieniam zdanie, oddam, nie oddam, oddam, nie oddam... Na rozum powinnam oddać, ale ....

wy byście oddały ?

Obrazek

Obrazek

Obrazek



ja pewnie nie :roll:
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 18, 2011 8:08 Re: watek optymistyczny

:D moja przygoda i milosc do kotów to zaledwie 3 lata-niedlugo to. Ale ze wzgledu na mozliwosci lokalowe(brak marud inńych niz ja :wink: ) postanowilam byc DT. Jak narazie pomimo ze czasami z wielkim rykiem oddaje moich kochanych podopiecznych bo razem wiele przechodzimy zdrowotnie i emocjonalnie, nadal bede tylko DT :? Napewno dlatego ze ciagle mam do czynienia w Kociej Chatce i w schronisku ze smutnymi oczyskami i drźacymi ze strachu skrzywdzonymi futerkami :kotek: WIEC JA BYM ODDAŁA DO DOMU PELNEGO MILOSCI :1luvu: Nieraz takie domki daja wiecej milosci niz ja bym byla w stanie dac,zabiegana i kochajaca wiele futerek. Bó milośc to tez czas.
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon kwi 18, 2011 8:15 Re: watek optymistyczny

A cos mi sie zdaje ze wujaszek mial jakas swoja milosc u ciebie 8O :1luvu:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon kwi 18, 2011 9:31 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Z Myszolkiem będę mieć na pewno zagwostkę, ale zycie pokaże. a na DT się nie nadaję na pewno :mrgreen:
Mam nadzieję, że przez dłuzszy czas żadna nowa bida się u nas nie pojawi, chciałabym się moc skupić tylko na własnych, czyli więcej trenować z Niusią, siedzieć i miziać się z Ominią, masować ogonek Amelki no i mieć czas na wygłaskanie całe reszty.

A dzisiaj prezentuję Jasia obserwującego świat z wysokości mamy

Obrazek
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon kwi 18, 2011 9:32 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Ja bym oddała, wiem że ciężko, ale zgadzam się z tym co napisały dziewczyny, jeszcze nie jedna bida zapuka do Twoich drzwi kamari i potrzebne będzie dla niej miejsce, a jak Myszolek znajdzie wspaniały domek, to niech się przeprowadza i będzie szczęśliwy :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 18, 2011 11:32 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Zaczęły się zgłaszać domki po maluchy, ale co jeden to lepszy niefart :(

Mam dwa miejsca idealne, ale nie wiadomo, czy państwo się zgłoszą, byli dwa tygodnie temu, ale powiedzialam, że trzeba je jeszcze odchować na mleku matki. Może wrócą pod koniec miesiąca.

Ludzie zainteresowani tygryskiem lub kropkiem sa bardzo sympatyczni, ale mieszkają na wysokim piętrze i nie mają zabezpieczonych okien. Chcą kotka juz na święta, ale z zabezpieczeniem nie zdążą, a w uważanie na okna przy tych temperaturach, ktore juz sie zaczeły to ja nie bardzo wierzę :(

Drugie miejsce też super, duży dom z ogródkiem, ludzie mieli już kota, ale zginął pod samochodem, bo dom tuż przy ulicy :evil:

W sumie birąc pod uwagę, że jeszcze nie zaczęłam ogłaszać maluchów, to i tak dobrze. Czekam do końca miesiąca, żeby były z matką na pewno te dwa miesiace.
Dłużej to i tak nie będzie ich karmić, bo już ma ruję i po świetach idzie na sterylkę. A dla niej dom już mam :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon kwi 18, 2011 11:50 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

no z domami dla maluszków w razie czego na pewno nie będzie problemu! jeśli tylko porobi im się ogłoszenia to nie odpędzisz się od telefonów - założę się! :ok:

w razie czego mogę pomóc z ogłoszeniami, bo Ty pewnie w ogóle już czasu nie masz.... :roll:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Pon kwi 18, 2011 13:38 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

W Siedlcach z ogłaszaniem kotów nie ma problemu, najskuteczniesza metoda, to zostawić informację w sklepach dla zwierząt, w kiosku i u weterynarza oraz ogłoszenie w jedynej gazecie, tygodniku zresztą. I tak najlepiej i najszybciej rozchodzi się metoda "jedna pani drugiej pani". No i oczywiście każdy mój klient dostaje pełną informację z okazaniem kociaków :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon kwi 18, 2011 15:32 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

witam! a jak tam samopoczucie "Krótkiego" vel Behemota? na jednym z ostatnich zdjęć chyba widziałam jego czarny ogonek, czyżby nie zmieścił się do kadru?
pozdrawiam serdecznie M.S

madziatek1

 
Posty: 98
Od: Wto paź 19, 2010 12:47
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon kwi 18, 2011 15:47 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Czarny się wyspał, zarządał mięsa a teraz lata z Myszolem po pracowni napadając na wszystkich i wszystko :mrgreen:

To, co najbardziej lubię w małych kotkach, to ich calkowita niezdolność do dłuższej koncentracji. Rozprasza ich wszystko, więc próbują robić wszystko na raz :D
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości