Mrusielda, Pusza i trochę mniej spanikowana Józefina :) V

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie kwi 17, 2011 14:47 Re: Mrusielda i Józefina :) V

jozefina1970 pisze:Nie napisałam Wam już wczoraj jaki numer wycięła mi Mru :evil: (albo moja głupota)
Wieczór, późny. Oglądam, no, rzecz jasna horror. Na głośniku więc słabo słyszę co się w mieszkaniu dzieje. W przedpokoju zapalone światło, w dużym pokoju komp i lampa stojąca, reszta mieszkania ciemna. Oglądam, oglądam, słyszę jakieś podejrzane odgłosy, myślę, no pięknie - chyba Mrusia wymiotuje, lecę, wypadam do przedpokoju, rozglądam się, zapuszczam żurawia do kuchni a tam na środku (światło tylko w przedpokoju) leży wyciągnięta Mru, na boku, z wyprężonymi łapami jakby... Jezu, normalnie nogi mi odjęło, zrobiłam się miękka w sobie a ta maupa bawiła się piłeczką i akurat zastygła sobie w takiej pozie... Kuźwa, przebiła wszystko...

dżizas 8O
bym umarła w pionie
kochana kocinka - chciała się dopasować zachowaniem do nastroju chwili :twisted:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 17, 2011 14:49 Re: Mrusielda i Józefina :) V

Zapewne Mru przeżyła stresa znacznie większego niż jej Duża...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 17, 2011 14:52 Re: Mrusielda i Józefina :) V

pozytywka pisze:kochana kocinka - chciała się dopasować zachowaniem do nastroju chwili :twisted:

I jej wyszło :twisted:
MaryLux pisze:Zapewne Mru przeżyła stresa znacznie większego niż jej Duża...

Dlaczego? 8O
Puszeńko

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33306
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie kwi 17, 2011 14:54 Re: Mrusielda i Józefina :) V

jozefina1970 pisze:
pozytywka pisze:kochana kocinka - chciała się dopasować zachowaniem do nastroju chwili :twisted:

I jej wyszło :twisted:
MaryLux pisze:Zapewne Mru przeżyła stresa znacznie większego niż jej Duża...

Dlaczego? 8O

Bo Duża powinna była oglądać film, a tymczasem nadbiegła z tupotem i hałasem ogromnym, przerywając Kotu zabawę...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 17, 2011 15:06 Re: Mrusielda i Józefina :) V

MaryLux pisze:Bo Duża powinna była oglądać film, a tymczasem nadbiegła z tupotem i hałasem ogromnym, przerywając Kotu zabawę...

Nie, szłam normalnie i nawet jej nie dopadłam... :oops: bo nie byłam w stanie, sekundowy paraliż i odjęcie członków miałam i dziwną miękkość w sobie, spojrzała na mnie wielkimi oczami i ruszyła się, zobaczyłam piłeczkę jeszcze się ruszającą i już wiedziałam, że jest dobrze więc opadłam na czworaki i dopęzłam... :oops:
Puszeńko

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33306
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie kwi 17, 2011 15:10 Re: Mrusielda i Józefina :) V

no, zdarzało mi się budzić kota, żeby sprawdzić, czy oddycha :oops:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 17, 2011 15:13 Re: Mrusielda i Józefina :) V

pozytywka pisze:no, zdarzało mi się budzić kota, żeby sprawdzić, czy oddycha :oops:

Mnie chyba jeszcze nie, chociaż jak za długo śpi to też jestem zaniepokojona
Puszeńko

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33306
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie kwi 17, 2011 15:16 Re: Mrusielda i Józefina :) V

Jo... to jest czynnosc jednoosobowa. i tylko ja czyszcze kotom uczy.
kupiłam preparat z hery, podam pozniej linka do czyszczenia uszek.
czyszcze watką, odrywam kawałek i to robie o tak:
biorę kocinke ktoras, siadam z nia na kanapce miedzy nogami, plecki jej mam na brzuchu mniejwiecej :) no i trzymam delikatnie nogami, zeby nie zwiał
przechylam kotu łepek na jedna strone i opieram na swojej nodze. żelek do uszka wciskam, taka kropke dosyc gesta i uszko od zewnatrz masuje, zeby dobrze sie to tam rozeszło... potem do drugiego wsadzam i tez masuje uwazajac zeby kot nie trzepal uszalkami...
a potem jak kotek ma grzecznie łepek na nodze mojej to wkładam delikatniewacik i wycieram ucho do sucha. nie wsadzam palca z watka za gleboko do ucha zeby nic sie nie stalo w uszko. no i zdrugim tez tak.
ale mozna też tylko wacik zwilzyc woda i tak wycierac, choc widze, ze ten zel ladnie rozpuszcza brudek w uchu i to lepiej wyłazi jakos.
ogolnie ja nie mam problemu z tym u kotow. przywykły. ale grunt to nie dac sie przekabacic kotowi:)

powodzenia!! :)

p.s. ja Xelma tez budze nie raz jak zbyt twardo spi bo nie wiem czy jeszcze dycha czy nie;)
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie kwi 17, 2011 15:43 Re: Mrusielda i Józefina :) V

sliver_87 pisze: ale grunt to nie dac sie przekabacic kotowi:)

Dziękuję Ci bardzo Silver! :1luvu:
Coś cienko to u nas widzę :twisted:
Ale chyba nie będzie rady, wetka mówiła, że nie wszystkie sobie same czyszczą uszka
Puszeńko

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33306
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie kwi 17, 2011 15:55 Re: Mrusielda i Józefina :) V

My nie czyścimy kotom uszek.

Jozefino, jak ci się udało nie umrzeć na zawał? Chyba tylko myśl o pozostawieniu biednej Mru samej zatrzymała Cię na tym świecie...

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 17, 2011 16:09 Re: Mrusielda i Józefina :) V

sunshine pisze:My nie czyścimy kotom uszek.

Jozefino, jak ci się udało nie umrzeć na zawał? Chyba tylko myśl o pozostawieniu biednej Mru samej zatrzymała Cię na tym świecie...

Ale ja jej chyba muszę czyścić, bo gromadzi się tak całkiem wyraźny brud i potem może się skończyć jakimś grzybkiem. Twoje pewno same doskonale sobie czyszczą.
No właśnie, sama nie wiem... mało brakowało. Do tego stopnia, że potem horror zaczął mnie normalnie śmieszyć...
Puszeńko

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33306
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie kwi 17, 2011 16:30 Re: Mrusielda i Józefina :) V

Józefina dasz radę! tylko MUSISZ być stanowcza i pokazać, że Ty rządzisz. bo inaczej będzie Ci cięzko. Ale naprawdę idzie :)
Ja wolę raz na tydzien wyczyscic i miec spokoj niz potem lata do weta i wydawac na leki.
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie kwi 17, 2011 20:18 Re: Mrusielda i Józefina :) V

pozytywka pisze:
jozefina1970 pisze:Nie napisałam Wam już wczoraj jaki numer wycięła mi Mru :evil: (albo moja głupota)
Wieczór, późny. Oglądam, no, rzecz jasna horror. Na głośniku więc słabo słyszę co się w mieszkaniu dzieje. W przedpokoju zapalone światło, w dużym pokoju komp i lampa stojąca, reszta mieszkania ciemna. Oglądam, oglądam, słyszę jakieś podejrzane odgłosy, myślę, no pięknie - chyba Mrusia wymiotuje, lecę, wypadam do przedpokoju, rozglądam się, zapuszczam żurawia do kuchni a tam na środku (światło tylko w przedpokoju) leży wyciągnięta Mru, na boku, z wyprężonymi łapami jakby... Jezu, normalnie nogi mi odjęło, zrobiłam się miękka w sobie a ta maupa bawiła się piłeczką i akurat zastygła sobie w takiej pozie... Kuźwa, przebiła wszystko...

dżizas 8O
bym umarła w pionie

ja też :ryk: Dlatego nie oglądam horrorów- bałabym się własnego cienia :roll: :oops:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Nie kwi 17, 2011 20:28 Re: Mrusielda i Józefina :) V

jozefina1970 pisze:
pozytywka pisze:no, zdarzało mi się budzić kota, żeby sprawdzić, czy oddycha :oops:

Mnie chyba jeszcze nie, chociaż jak za długo śpi to też jestem zaniepokojona

Ja nie budzę, ale bacznie obserwuję albo kładę rękę na brzuchu zeby sprawidzć czy oddychają. Uff myslałam że tylko ja mam takie "skrzywienie" ;)

elu

 
Posty: 5175
Od: Czw kwi 15, 2010 18:44
Lokalizacja: Mikołów

Post » Pon kwi 18, 2011 5:46 Re: Mrusielda i Józefina :) V

Obrazek witaj Mru z Dużą
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 12 gości