Psiamusia

Dziekuje Ci pieknie! Nawet nie wiesz, jak sie ucieszylam!
Wiecie Dziobeczki, zbieram sie jakos, ale trudno mi koniec z koncem powiazac. Przykro mi tez, ze nie odwiedzam Was na wateczkach jak wczesniej. Nie zdziwila bym sie, jak byscie powiedzialy, ze tez mnie nie bedziecie odwiedzac. Trudno jest nawet doczytac zaleglosci i nawet nie proboje, ale czuje ze pogubilam sie strasznie i nie wiem, jak znowu w to wejsc.
Od tego tygodnia zaczne jeszcze ostrzej szukac inna prace i musze sie wziac za szukanie innego auta. Na jakims parkingu ktos mi przedni zderzak zalatwil i uciekl. Problemow mam tak ze nadal dosc.
Figusia mnie tez w ostatnim tygodniu trzymala w biegu. W piatek sasiadka otwierala mieszkanie dla technika telewizyjnego i Figusia niepostrzezona uciekla. Szukalam jak glupia w panice i juz nie wiedzialam co zrobic. Natknelo mnie, zeby isc do piwnicy i ja tam przestraszona i strasznie brudna znalazlam. Potem nie odchodzila z mojego boku i nawet Lilly ja w spokoju zostawila. Wczoraj po nia przyjechali i mi jej strasznie brakuje.
Wczoraj wieczorem wypilam sobie troche winka i teraz mnie boli glowa. U mnie to dziala dopiero po dniu. Wiec ide zaraz spac, bo ciezki tydzien mnie znowu czeka.
Nie przyzekam, ze sie polepsze, bo wiem, ze czasu na miau znowu bedzie brak. Ale caly czas o Was mysle!
