TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ. puszka już wyadoptowana.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 17, 2011 19:07 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ TO JUŻ 22 MIESIĄCE BEZ MOJEJ POŁÓWKI

a ja nie wiem co bedzie, barszczu dzieci nie jedzą, jaj nie jedzą, szynki nie jedzą.....
u mnie chyba zapiekanki będą

i sernik na zimno, ser mam


ja nie lubei świąt, wszelakich

gośka i zwierzyniec :)

 
Posty: 405
Od: Sob cze 28, 2008 19:57
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie kwi 17, 2011 19:17 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ TO JUŻ 22 MIESIĄCE BEZ MOJEJ POŁÓWKI

ja też nie lubię świąt ,smutne zawsze i łzawe .
Wczoraj Bartek tłumaczył swojej dziewczynie że u nas był taki wielki stół i tak fajnie było w święta ,pachnąco ,smacznie ,wesoło...a teraz każde by uciekło gdzieś w ten czas.
Tyle ze od samotności się nie ucieknie .
ale ciasto drożdżowe zrobię ,chyba...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 17, 2011 19:21 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ TO JUŻ 22 MIESIĄCE BEZ MOJEJ POŁÓWKI

I ja nie lubię,smutek i pustka :(

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 17, 2011 19:25 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ TO JUŻ 22 MIESIĄCE BEZ MOJEJ POŁÓWKI

Ja świeta lubie ale to dla mnie od kilku lat potworny stres bo i tesciowie w Grodzisku i mój tata w Otwocku a tu nie ma jak wszystkim dogodzić i siły znaleść :roll:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie kwi 17, 2011 19:44 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ TO JUŻ 22 MIESIĄCE BEZ MOJEJ POŁÓWKI

no tak Limku ,ty rozdarta jesteś ,ja już wszystkich najbliższych mam w jednym miejscu :cry:
Powinnam już jakieś znicza jajkowe kupić ,stroik..porządek znów zrobić ,posadzić coś w donicy ,pewnie najlepsze by były skalniaki ...
święta 5 min i po świętach ,tylko z wolnego się cieszę ,chociaż też nie do końca ,bo znów nam obetną z wypłaty :evil:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 17, 2011 21:04 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ TO JUŻ 22 MIESIĄCE BEZ MOJEJ POŁÓWKI

Kurcze już tyle stron 8O
No to witam się, lepiej późno niż później :mrgreen:
Jutro doczytam.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pon kwi 18, 2011 10:16 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ TO JUŻ 22 MIESIĄCE BEZ MOJEJ POŁÓWKI

super że Oliwka u Was była :)

3 x

 
Posty: 2878
Od: Pon maja 11, 2009 17:13

Post » Pon kwi 18, 2011 11:16 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ TO JUŻ 22 MIESIĄCE BEZ MOJEJ POŁÓWKI

witam słonecznie :wink: okna po otwierane ,zapach aż miło .

Psiska na słońcu w ogródku poleżały ,opaliły się :mrgreen: tylko koty jeszcze nie maja wstępu na parapet...jeszcze się boje .

Kawka wypita i za sprzątanie tony kłaków ,dobrze że my nie mamy tendencji do zakłaczania :twisted:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 19, 2011 11:01 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ TO JUŻ 22 MIESIĄCE BEZ MOJEJ POŁÓWKI

Kropcia mimo leków leje mi po kątach :cry: jest to już normalny sik ,nie kropelki .
Kapcie są najlepsza kuwetą.
Zrobimy powtórkę badań,ale jędza je ,bawi się ,mizia ...niby wszystko normalnie a jednak coś jest na rzeczy.
Karmę dostaje RC Urinary.

Dziś może zrobię ciasto sibia ,nastawię o 15 upieką jak wrócę z pracy.

tak mi jakoś bylejako :oops:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 19, 2011 11:10 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ TO JUŻ 22 MIESIĄCE BEZ MOJEJ POŁÓWKI

Głowa do góry a nie bylejako :twisted: Słoneczko świeci robi się ciepło, a może Kropcia chce zwrócić Twoją uwagę :lol:

jolka15

 
Posty: 36
Od: Wto kwi 14, 2009 15:50

Post » Wto kwi 19, 2011 11:24 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ TO JUŻ 22 MIESIĄCE BEZ MOJEJ POŁÓWKI

Ale miałam nadrabiania strone do czytania i tyle się tutaj działo 8O

Super, że Oliwka u was była i jaka z niej fajna dziewuszka sie zrobiła, już nie dzidziuś, a panienka mała :1luvu:

Przepis sobie druknęłam i może nawet na świeta zrobię :wink:

I podziwiam Was za to mycie okien, bo mi się nie chce jak diabli, znaczy się umyłam jak na razie tylko do strony chałupy, bo popoprane od kotków były, ale z zewnątrz też by trza :twisted:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto kwi 19, 2011 13:06 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ TO JUŻ 22 MIESIĄCE BEZ MOJEJ POŁÓWKI

jolka15 pisze:Głowa do góry a nie bylejako :twisted: Słoneczko świeci robi się ciepło, a może Kropcia chce zwrócić Twoją uwagę :lol:

nie ,Jola ,Kropcia to bardzo porządny grubas ,ona nigdy zboku ekhem nie robiła ,musi jej coś dokuczać ,siusiu było z krwią ,ale juz w ilości prawie normalnej ,bo przed leczeniem ledwo coś wycisnęła :cry:


AgaPap musiałam już umyć ,musiałam bo słonko do mnie nie docierało :mrgreen: dół zasmarkany i zamazany ,reszta w ciapki ,kropki ,plamki :twisted:
poza tym koniecznie chciałam zobaczyć efekt prezentu czyli rolet 8)

Gadzina swojego nie umył ,a ja mam to w zadzie :twisted:

ciasto polecam ,bardzo smaczne i nieskomplikowane.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 19, 2011 13:30 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ TO JUŻ 22 MIESIĄCE BEZ MOJEJ POŁÓWKI

Witam Pani Dorotko. Okna błyszczą, rolety także. Cieszę się, że Pani się cieszy. :1luvu:
Wnusia bardzo ładna i jaka duża. Jak te dzieci szybko rosną. Pozdrawiam.
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2316
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Wto kwi 19, 2011 13:41 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ TO JUŻ 22 MIESIĄCE BEZ MOJEJ POŁÓWKI

Przypomniało mi się co nie napisałam a miałam napisać. Ja niestety anty talent kulinarny. Tak w pieczeniu jak i w gotowaniu. Mój TŻ mówi, że ja gotuję nie dla niego a dla zwierzyńca. Zawsze niedoprawione. A ja mu na to,że lekarz tak zalecił. Pieczenie - raz w swoim życiu próbowałam coś upiec. Skończyło się na tym,że nie mogłam doszorować piekarnika bo ciasto wypłynęło. Tak więc nie piekę a kupuję gotowe ciasto w małych ilościach co mam nadzieję wpłynie na moją
sylwetkę. Pozdrawiam.
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2316
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Wto kwi 19, 2011 15:46 Re: TYTEK WIECZNYGILARZ TO JUŻ 22 MIESIĄCE BEZ MOJEJ POŁÓWKI

a u mnie z got. różnie ,moja mama mnie chwaliła ja zawsze uważałam ze to Ona jest mistrzynią we wszystkim co dotknie ,idealnie dosmaczała .
ale bywało też cacao niewypał ..posolone zamiast posłodzone i pijcie dzieci pijcie :twisted: :lol:

jak mama zrobiła kaczkę w jabłkach to czuć było na 10 ulicy :wink:

teraz troszkę się naumiałam ,mogła bym ją bardziej po rozpieszczać ,ale jej już nie ma :cry:

sio smutne myśli ,siooo.

nastawiłam ciasto tz. zaczyn (rozczyn?) jak wrócę z pracy będę piekła ,to na konto wolnego czwartku ,ciekawe o której pójdę spać :roll: porąbana jestem :twisted:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 83 gości