Czapeczka zjadła przy mnie sporo karmy, a później siedziała na kolanach i mruczała, i ocierała się, i gruchała zachęcająco. Ma strasznie cieniutkie, chudziutkie łapki, chodzi sobie po pomieszczeniu patrzy w oczy człowiekowi i ugniata podłogę

Mufka jest nieufna, ale nie wygląda na bardzo zestresowaną, chociaż nie ruszyła przy mnie jedzenia. Leżała w kuwecie i oglądała mnie spod powiek, ale jak zajęłam się czymś w drugiej części pokoju, to wstała, przeciągnęła się, a później nawet do mnie trochę pomrugała

Mam nadzieję, że apetyt towarzystwu będzie dopisywał, dzisiaj na zachętę dostały "mokrą" animondę. A niech im będzie na zdrowie


