A pabianickie czekały:

Wreszcie można było dostać się do łazienki. Kontenery pootwierałam i przede wszystkim wyskoczył Piracik. Był bardzo pobudzony . Zabrał się za zwiedzanie połączone z zaznaczaniem terenu. Perfumeria przy tym to pikuś. Decyzja więc była natychmiastowa: kastrujemy. Uznałam też, że przez parę dni przetrzymam go w klatce, póki nie dojdzie do siebie.

W sobotę rano umówiłam kastrację, zawiozłam, zostawiłam, odebrałam popołudniu. Jednocześnie dałam zlecenie na morfologię z biochemią i testy.
Morfologia: wszystko w normie z wyjątkiem płytek, tych jest 226 przy normie 300-800.
Biochemia: poza normą ALP jest 20 (norma 23-107), glukoza 246 (norma 100-120).
Testy, już pisałam, ujemne.

Przychylam się do wniosku.
Wszystkie imiona zostaną zmienione, bo w końcu skoro nowy rozdział w życiu, to koniecznie ...
cdn...



. . . . .



















ma przepiękne oczy). To niesamowite jak kotki wspólnie wychowują maluszki. Uważam, że kocie macierzyństwo jest najpiękniejszym macierzyństwem na świecie! 
