Muszę się chociaż jedna noc przespać, bo inaczej dostanę zawału i katatonii. Już 2 tygodnie funkcjonuję z 2-3 godzinami snu na dobę. Na razie Zledy nie ma, ale się nie poddajemy. Klatka łapka ustawiona... codziennie w nocy przynajmniej 2 koty się łapią, ale niestety nie Zeldka

. Plus jest taki, że znam wszystkie okoliczne koty, więc o pomyłce nie może być mowy. Wierzę, że się w końcu znajdzie... mam nadzieję, że dobry domek miała, to ma gdzie wracać.