Co poniektóre słowa to może nawet po złotówce

Nie rozumiem do czego mają prowadzić te rozmowy...
Problem nie leży w zasadach, ilości kotów, ani w okolicznościach, w jakich są sterylizowane.
Problem leży w tym, że wszystko się jakoś kręciło, kiedy miałam czas na wystawianie bazarków, które oprócz regularnych wpłat kilku osób (za co oczywiście jestem bardzo wdzięczna!) były głównym utrzymaniem Kasy . Niestety obecnie mam nowego szefa i więcej pracy w pracy. Do tego Paluch, który wierzcie mi na słowo, nie jest wolontariatem typu "wpadnę raz w tygodniu na 4-5 h i z głowy", wolontariuszem paluchowym jest się praktycznie cały tydzień. 5 dni w tygodniu pracuję, jeden dzień w tygodniu "pracuję" od 12 do 18-19 na paluchu plus dojazd i zostaje mi jeden dzień w tygodniu wolny, a chciałabym mieć też trochę swojego życia, mieszkać w przyzwoitych warunkach i zająć się mamą, facetem, przyjaciółmi i piatką swoich kotów.
Finał jest taki, że czasami dochodzę do wniosku, że nie powinnam trzymać 3 srok za ogon... Bo przez to właśnie Kasa się nie kręci, w mojej nowej szafie pietrzą się torby z fantami na bazarki, (choć powinnam trzymać tam moje ubrania - po to ja przecież postawiłam!), a ja mam niepotrzebny stres, że się z czegoś nie wywiązuję (taka osobowość, nic nie poradzę).
Ewidentnie potrzebana mi pomoc bazarkowa, a ja dostaję głównie pw z informacją, że ktos ma fanty i czy może mi przesłać/przywieźć i czy moge wystawić. No właśnie nie moge, bo nie mam czasu. Rozumiem, że łatwiej jest przekazać komuś fanty, bo wtedy nie trzeba się zmagać z robieniem bazarku przez godzinę-dwie-trzy, z rozliczeniami, z wysyłkami. Nie rozumiem natomiast dlaczego jeśli ktoś ma jakiś pomysł, to go nie wykonuje... Jak mam pomysł, że w schronisku potrzebne są transportery, to nie piszę do nikogo "potrzebne są transportery", tylko zbieram pieniadze, kupuję i dostarczam do schroniska...
Teraz powinnam jeszcze odnieść się do znikających fantów, choć już się zmęczyłam. Po krótce: 1. wystawiam fanty zgodnie z własnym uznaniem, bo ja odopwiadam za zadowolenie klienta, 2. niektórych fantów nie wystawiam, bo wynika to z czystej kalkulacji. Może ktos uzna to za bezczelność, ale za bezsensowne uważam wystawienie n.p. 10 fantów po 2 złote, za koperty do których zapłacę 6 złotych, a za wysyłke średnio 40 (wszystkie paczki wysyłam w kopertach bąbelkowych, listem poleconym)... moge 40 przelać na konto Kasy i mieć 2 godziny na inne zajęcia. 3. niektóre fanty właśnie zalegają na dnie mojej szafy, lub w kartonie, za innymi fantami i czekaja aż znajdę czas na ich wystawienie, którego właśnie znaleźć nie mogę.
To tyle ode mnie. Wieczorem, jak wrócę z Fidelem z lecznicy, uaktualnie wpłaty, bo sporo przyszło, za co bardzo dziękuje z góry!