Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 15, 2011 12:30 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

No, już jestem sobą :mrgreen:

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 15, 2011 12:31 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

I ja sie przywitam :wink:

Obrazek
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pt kwi 15, 2011 12:32 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Hej :wink: Śliczny obrazek :1luvu:

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 15, 2011 17:54 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Dzień dobry Wszystkim w naszym nowym wątku :D

Wróciłam od maleńkiej Hanusi i widzę, że Monika założyła wąteczek dużo ładniej niż ja to robiłam. Bardzo dziękuję Ci dziecko! :1luvu:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 15, 2011 19:18 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Aaaa, zapomniałam :oops:

Zostałam przyszywana pania 5 letniego adoptowanego psa. Pies jest super, wabi cie Toffi :D
Ale jest jajeczny, i tu mam pytanie , czy na Forum Miau sA psie Ciocie?!
Potrzebna mi rada jak namawiać właściciela na ciachnięcie pieseczka. Według mnie, tak, ale musze przedstawić argumenty, bo Pan psa jest przewrażliwiony na punkcie psiego nabiału :ryk: :ryk: :ryk:
To, że pies nie będzie uciekał i nie będzie małych niechcianych pieseczków , wiem sama, ale co jeszcze :?:
Miałam suczkę dawno temu, ale ona była ciachnięta. Psa nigdy nie miałam :wink:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 15, 2011 20:03 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

moze byc mniejsza sklonnosc do rozrob, zaczepiania innych facetow, inni faceci tez mniej zaczepiają; zerowe ryzyko guzow jąder, zmniejszone prostaty; ogolnie pies spokojniejszy i latwiejszy w prowadzeniu. Ale o ile pancio bedzie pilnowal a pies nie jest szczegolnie napalony (bywają i takie) to kastracja samca psa nie jest az tak bardzo niezbedna. Mozna, ale glownie ze wzgledu na zachowanie nie na plodnosc (wiekszosc psow, nawet cietych, tatusiami nie bywa; a zdeterminowana suka i tak kogos znajdzie).
Pozdrowienia od mojej kuzynki Waszego chlopaka ;)
recznie malowana ceramika na zamowienie:
http://www.facebook.com/album.php?aid=1357&id=1718874443&l=aa2b2f153d
ZAMÓW SOBIE KOTECKA... CZY CÓŚ

magyrato

 
Posty: 608
Od: Nie sie 22, 2010 10:00

Post » Pt kwi 15, 2011 20:13 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Szura-najmysi mama pisze:Bardzo dziękuję Ci dziecko! :1luvu:
do usług :twisted:

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 15, 2011 20:19 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

magyrato pisze:Pozdrowienia od mojej kuzynki Waszego chlopaka ;)




8O 8O 8O 8O 8O 8O Którego chłopaczka?!
Witaj Magyrato, Skąd jesteś? Może zgadnę o którego kotka chodzi :lol:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 15, 2011 21:05 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Moja kotka dopiero wystapi publicznie ;) ale jej ojciec jest dosc mocno spokrewniony z Waszym Mimi (zresztą, ona tez Mimi ma rodowodowo;) jakos tak wyszlo)
zdjecia pewnie juz widzialas, bo podeslalam linka Monice http://www.facebook.com/album.php?aid=3 ... acd456e684
recznie malowana ceramika na zamowienie:
http://www.facebook.com/album.php?aid=1357&id=1718874443&l=aa2b2f153d
ZAMÓW SOBIE KOTECKA... CZY CÓŚ

magyrato

 
Posty: 608
Od: Nie sie 22, 2010 10:00

Post » Pt kwi 15, 2011 21:13 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

magyrato pisze:zdjecia pewnie juz widzialas, bo podeslalam linka Monice
zabijcie mnie, nie pamiętam :oops: Dużo osób mi przesyła zdjęcia. Po kim on jest?

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 15, 2011 21:13 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

witamy gang puchaczy :mrgreen:

karolina w-n

 
Posty: 2448
Od: Wto gru 21, 2010 23:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 15, 2011 21:17 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Puchacz po ciemku wszystko zobaczy :mrgreen: Żądamy posłuchu, uhu, uhu :ryk:

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 15, 2011 21:31 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Mala jest po Len En od Krolowych, ktory jest po Waszym Enzo i po siostrze matki Mimi (Krolowa i Krolewna z Basni), wiec bliska rodzina, co by nie mowic ;)
recznie malowana ceramika na zamowienie:
http://www.facebook.com/album.php?aid=1357&id=1718874443&l=aa2b2f153d
ZAMÓW SOBIE KOTECKA... CZY CÓŚ

magyrato

 
Posty: 608
Od: Nie sie 22, 2010 10:00

Post » Pt kwi 15, 2011 21:35 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Tak kojarzyłam że po Len En, ale chciałam się upewnić.

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 15, 2011 22:20 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Obrazek
DOBRANOC

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości