Porządki się udały, szkoda tylko, że na tak krótko starczają

.
Dobrze dobrany antybiotyk chyba działa, Coco i Tess już po 3 dawkach jakby nie charczą
Domek dla Coco i Viki, który był wstępnie umówiony raczej nie wypali, tak, że szukam im domu znów, najlepiej razem.
Mam ogłoszenie na Allegro, jak ktoś ma chwilę to będę wdzięczna za wrzucenie na inne portale.
Czarną z Legionów wypuściłam dziś rano, była jednak dzikusem, nie było sensu jej dłużej stresować, próbowałam łapać pozostałe bure kocice z tego podwórka, ale niestety z żadnym skutkiem, oj trudno będzie...
Fregatka się ostatnio jakaś taka ładna zrobiła, sierść jej pięknie błyszczy, ma energię, bawi się, aż miło patrzeć, bo całą zimę taka licha była, na wolności tej zimy by nie przeżyła - to pewne, teraz szkoda mi trochę jej wypuszczać, ale taki dzikus...