RUDY KOT zwiał z DT, Sosnowiec

f.u.c.k. zadekował się w koszyku, więc wcześniej nie wyłapałam - on jakoś dziwnie mruży prawe oko. Prawie ciągle jest zmrużone, tarł je też łapą przy mnie

A po chwili wydawało mi się, że to drugie mu szwankuje... Ja już nie wiem. a to nie jest kot, którego łatwo byłoby zawlec do weta

W dodatku jak zaczynam się zbliżać za bardzo to on się stresuje i do łapoczynów dochodzi, więc całe oswajanie może wziąć w łeb

Jakieś porady? Sugestie? Inny domek :twisted:

Aha, wymiziałam dziś bardzo porządnie posłanko na którym leżał - był wtedy zdenerwowany, ale nie na tyle, by walić łapą lub syczeć - te "atrakcje" to tylko jak go dotykałam. Na ręce miałam solidne rękawice, więc bez strat w sprzęcie i ludziach

Jakieś postępy?

Z okiem nic się chyba jednak nie dzieje. Dziś przyjechali do mnie znajomi (przywieźli resztki surowego łososia dla kotów) - po tym jak zobaczyli Kyo byli nim zachwyceni - on niestety chyba mniej

Stara się uciec jak się go dotyka delikatnie - oswajanie będzie trwało długo i będzie żmudne

a ja nie bardzo mam czas - od maja będę dość dużo wyjeżdżała... W dodatku po świętach znów będę miała zmiany na popołudnie, więc mój ojciec przyjedzie=kocur będzie musiał trafić do klatki w piwnicy. I co, że ciepła i dość widna - ale to jednak warunki, które nie sprzyjają oswajaniu

Kurczę, miałam nadzieję, że sytuacja rozwinie się w innym kierunku

Rudy potrzebuje dt, który będzie mógł poświęcić mu czas, w którym będą warunki do oswajania. Może znajdzie się ktoś taki...? Na miau szanse na dt dla takiego kota nie są duże, może poprosić kogoś o wydarzenie na fb, może ktoś tam go wypatrzy i zdecyduje się wyprowadzić go na prostą? Bo z tego, co pamiętam, Alienor pisała, że Rudy powinien wyprowadzić się z tdt do połowy maja...

Ten FB ma ogromną siłę, czytam o tym na wątkach, warto spróbować.Czy są jakieś zdjęcia kotka?

Na początku wątku, ale dziś będzie u mnie koleżanka Ali z aparatem to Kyo też cyknie a ja wgram zdjęcia na stronę. Do FB niestety nie mam konta i wolałabym nie zakładać

Ale jakby co to przecież osobie zakładającej wydarzenie podesłać zdjatka mogę. Kot jest przepiękny, ale mam wrażenie, że bardziej pasowałby mu dom wychodzący - tak, żeby jedzenie było, schronienie jak coś to też, ale bez konieczności stałego kontaktu z człowiekiem.

W nocy zwymiotował to co zjadł więc trochę się martwię, że to popłakiwanie to nie tylko kwestia stresu... Czy ktoś z mojej okolicy (Sosnowiec- Zagórze) mógłby w razie czego pomóc w transporcie do weta. Sama go nie załaduję do transporterka

Wymioty mogą oznaczać,że się zakłaczył, ale oczywiście trzeba obserwować.

Albo zjadł zbyt łapczywie - problem w tym, że nie bardzo jak mam mu podać Maltpastę - mam nadzieję, że zje z miski...

Zdaje się, że chyba nie mam już na co czekać

Wielka szkoda...

Ja też niestety nie mam FB. Może czyta nas ktoś, kto ma tam konto i mógłby założyć dla Rudego wydarzenie? I przydałaby się zmiana tytułu

andfor pisze:Zdaje się, że chyba nie mam już na co czekać Wielka szkoda...

Czy to znaczy,że będzie wypuszczony?

Liwia_ pisze:Ja też niestety nie mam FB. Może czyta nas ktoś, kto ma tam konto i mógłby założyć dla Rudego wydarzenie? I przydałaby się zmiana tytułu

Rudy ma od początku FB to stamtąd zgłosił się dom dla niego. Ola ja nie jestem w stanie wszystkiego monitorować, jest Justyna na FB jeżeli widzi wpisy niech się tam udziela też :roll:

Szkoda mi go, ale jak nie ma wyjścia.... :cry:

ewar pisze:Szkoda mi go, ale jak nie ma wyjścia....

Może to taki typ kota który nie chce być w domu

RUDY KOT zwiał z DT, Sosnowiec

Kto przegląda forum