Mara S pisze:bo nieraz i miski niedomyte są na ociekaczu właśnie.
o to też chodzi i nie pochowane poprzednie

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Mara S pisze:bo nieraz i miski niedomyte są na ociekaczu właśnie.
felinae pisze:Mam jeszce jedno! Gdzie są umowy bo znowu przeszukam całą kociarnie zanim znajdę??
felinae pisze:Wydałm Mecenasa.... kot chyba coś czuł bo jak Pani weszła to zszedł z okna przywitał ją MIAU a potem bez kaprysów wszedł do kontenerka...Okazało sie, że Pani przesła umowe mailem Marcie.
Leki podałam... Czarny kot pod gracją ma rozwolnienie.....
Jak jeszcze jest wolny to proszę wtorek 19 rano
felinae pisze:Wydałm Mecenasa.... kot chyba coś czuł bo jak Pani weszła to zszedł z okna przywitał ją MIAU a potem bez kaprysów wszedł do kontenerka...Okazało sie, że Pani przesła umowe mailem Marcie.
bvrka pisze:Witam,
z tej strony nowa wlascicielka Mecenasa, a w sumie corka owej Pani, co go dzis zabrala z Chatki;)
Niestety przez to, ze studiuje w innym miescie, daleko od miejsca zamieszkania, nie moglam zobaczyc aklimatyzacji Mecenasa na zywo, wiec musiala mi wystarczyc czesta relacja mamy przez telefon:)
Po przekroczeniu progu nowego domku Mecenas jak to kocur z krwi i kosci musial obwachac kazdy kat, zwiedzic kazdy parapet i obejrzec nowe widoki z okna jak i z wysokosci wszystkich szaf/szafek i regalow w domu;d Pozniej nie odstepowal swojej nowej pani nawet na krok i wpatrywal sie w nia jak w obrazek hehe. Bez watpienia jego urok osobisty ogarnal nawet Pana domu, bo teraz wlasnie wyleguja sie razem na kanapie i uwaga, Mecenas trzyma lapke na jego rece ! Generalnie czuje sie w nowym domu, jakby byl w nim od zawsze!!
Jutro jade do niego na weekend, wiec obiecuje sesje zdjeciowa;)
pozdrawiam serdecznie,
Julia
mar_tika pisze:bvrka pisze:Witam,
z tej strony nowa wlascicielka Mecenasa, a w sumie corka owej Pani, co go dzis zabrala z Chatki;)
Niestety przez to, ze studiuje w innym miescie, daleko od miejsca zamieszkania, nie moglam zobaczyc aklimatyzacji Mecenasa na zywo, wiec musiala mi wystarczyc czesta relacja mamy przez telefon:)
Po przekroczeniu progu nowego domku Mecenas jak to kocur z krwi i kosci musial obwachac kazdy kat, zwiedzic kazdy parapet i obejrzec nowe widoki z okna jak i z wysokosci wszystkich szaf/szafek i regalow w domu;d Pozniej nie odstepowal swojej nowej pani nawet na krok i wpatrywal sie w nia jak w obrazek hehe. Bez watpienia jego urok osobisty ogarnal nawet Pana domu, bo teraz wlasnie wyleguja sie razem na kanapie i uwaga, Mecenas trzyma lapke na jego rece ! Generalnie czuje sie w nowym domu, jakby byl w nim od zawsze!!
Jutro jade do niego na weekend, wiec obiecuje sesje zdjeciowa;)
pozdrawiam serdecznie,
Julia
Czyżby serce Pana domu już poddało się urokowi Mecenasa?Pani mama wspominała że Pan domu chce koteczkę i to najlepiej malutkąA Mecenas ani malutki ,ani koteczka
Jest bardzo fajny domek dla Milusi ale...w Poznaniu
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 40 gości