Droga z Warszawy do Wrocławia była dla niej bardzo męcząca, na szczęście obeszło się bez większych przygód, poza qpsztalem w okolicach Wielunia
Z transportera wypadła jak torpeda, od razu zaczęła zwiedzać mieszkanie z podniesionym do góry ogonem Zrobiła szybki obchód, wróciła do nas i wywaliła brzuchola do miziania - ona jest przekochana
Dzisiaj dostałam informację, że przespała całą noc w łóżku ze swoją Dużą, zjadła całą miskę karmy i korzystała z kuwety Dużej nie odstępuje na krok, cały czas chce się miziać i mruczy jak traktor
W przyszłym tygodniu zapowiedziałam się z wizytą, zrobię Belli zdjęcia i wstawię tutaj