*Lubelskie Tymczasy*cz.5-Krowa, cielątko i małe różnej maści

Kwiatkowa nie miałam jak do Ciebie zadzwonić, ale liczyłam po cichu na kącik u Ciebie. Więc ja dzisiaj postaram się podjechać w tamte rejony z transporterem, bo kociak łasi się. Chyba, że dzisiaj Ci nie pasuje. Piszę PW.

Trzymam kciuki za polowanie :ok:

To jest tuż przy Glinianej, prawie tuż przy Nadbystrzyckiej, w wieżowcu, mały Carrefour Express jest tam może dopiero z rok, a nawet krócej. Czasem tamtędy chodzę, tego kota nie widziałam (ostatnio byłam w czwartek), kotów w okolicach mnóstwo, zwłok też mnóstwo zdarza mi się znajdować.
Mogę dołożyć parę groszy do utrzymania w DT w razie potrzeby.

Dzięki za chęć pomocy. Wróciłam niestety bez kota, bo nie znalazłam go. Gdyby ktoś tamtędy przechodził i widział małego buraska, około 3miesięcy, zadbany, przymilający się do ludzi to pewnie on. Tyle wiem z opisu. Jak będę mogła będę tam zaglądała.

Jutro jak będę wracała z pracy to zajadę tam i sprawdzę.

Już przekazałam kwiatkowej, co udało mi się ustalić. Byłam tam ok. wpół do 11. Dopytałam się w tym Carrefourze. Kotka nie widziano od niedzieli wieczorem, wchodził do sklepu, dostał okrawki wędlin, wyglądał na chorego. Odszedł w stronę Glinianej. Przeszłam okolice kiciając, jedyne, co znalazłam, to młody burasek, i owszem, niestety, dziki bardzo, zdrowy, zwiewał na mój widok pod samochodami, aż się kurzyło. Blok Gliniana 5, tam go znalazłam, przemieszczał się w stronę "pekinu". Zaczepiony starszy pan poinformował mnie, że koty tam są karmione, w krzakach znalazłam "miseczkę" z mlekiem. Tylko tyle wiem.

Patrzcie co dziś znalazłam... :roll:

http://www.forum.swidnik.net/viewtopic. ... 069#p59069

Dziewczyny, któraś z was mi pisała pw, ale nie dawno wykasowałam wszystkie "stare" wiadomości. Która z was załatwiała te tanie sterylki? Chyba u Animalsów za 50zł. Potrzebne mi się minimum 3

Wiejskie kotki, które rodzą po 3-4 razy do roku :/ Wiem, że kilka jest już w ciąży, mam nadzieję, że zdążę. Czy w przypadku tych sterylek za aborcyjne płaci się więcej?
W ogóle byłaby taka możliwość?
Wiem, że zabrzmię jak skąpiec, ale nie mam teraz 600zł na nieswoje koty

Zadzwoń do p. Tarasińskiej. tel na stronie animalsa
Z tego co mówiła, sterylizują bezdomne kocice po 50zł.
Trzeba z nią pogadać i umówić się z lekarzem.

Anda pisze:Zadzwoń do p. Tarasińskiej. tel na stronie animalsa
Z tego co mówiła, sterylizują bezdomne kocice po 50zł.
Trzeba z nią pogadać i umówić się z lekarzem.

Dzięki

Dzwoniłam już koszt takiego zabiegu nie powinien przekroczyć 80zł. Niestety pani bardzo źle mnie słyszała i nie mogłam się umówić, ale zadzwonię jeszcze raz w poniedziałek. Teraz muszę jakoś wygospodarować miejsce u siebie w pokoju w Lublinie - jak na złość mojej mamie się zachciało teraz wakacji w Polsce :roll:

edit: właśnie, a nie miałaby któraś z was może pożyczyć choć jednej klatki. Ja nie wiem w ogóle czy te koty są przyzwyczajone do bycia w domu

Może je na raty wyciacham - idealne byłyby 2 klatki.

Klatki nie mam

Duży transporter ewentualnie

Miss pisze:(...)

edit: właśnie, a nie miałaby któraś z was może pożyczyć choć jednej klatki. Ja nie wiem w ogóle czy te koty są przyzwyczajone do bycia w domu Może je na raty wyciacham - idealne byłyby 2 klatki.

Ja mam dość dużą klatkę "króliczą".
A gdzie Ty teraz jesteś? W Polsce?

Na mojej posesji i na działce obok - pustej pojawił się ostatnio"nowy" kot - piękny pręgus z białym
Dzisiaj był znowu - duży, młody i z dużym brzuchem.Niestety ucieka i na kici nie reaguje.
Wygląda na młoda kocicę w ciązy.
Nie wiem czy to czyjś kot - raczej tak, bo nie wygląda na zabiedzonego.
Ale ten brzuch

Zastanawiam się, czy ją łapać jakoś w łapkę, czy nie.
Nie mam łapki i ciągle mam obawy.
Chyba, ze założę, ze jest bezdomna :roll:

pixie65 pisze:
Miss pisze:(...)

edit: właśnie, a nie miałaby któraś z was może pożyczyć choć jednej klatki. Ja nie wiem w ogóle czy te koty są przyzwyczajone do bycia w domu Może je na raty wyciacham - idealne byłyby 2 klatki.

Ja mam dość dużą klatkę "króliczą".
A gdzie Ty teraz jesteś? W Polsce?

Jestem jeszcze w Belgii. W sobotę przylatuję, w poniedziałek zaczynam działać. Ja o tych kotach nic nie wiem, nie wiem czy one są w jakiś sposób udomowione. Raz tylko rozmawiałam z 8letnią dziewczynką i ona mi powiedziała, że koty są i że mają często kocięta, na moje pytanie co się z nimi dzieje usłyszałam: "wujek je wywozi".
:roll:

Króliczą klatkę chętnie pożyczę zrobię jakieś prowizoryczne kuwetki i jakoś damy radę. Może mi ktoś doradzić co jeszcze takim kotom mogę po sterylkach zaserwować? Mogę je po zabiegu odrobaczyć albo zaszczepić, bo przed nie da absolutnie rady

Miss, kciuki za przedsięwzięcie :ok:

Lubelskie Tymczasycz.5-Krowa, cielątko i małe różnej maści

Kto przegląda forum