Pan, Pani zmarli, 8 kotów, - Pusia i Mitka DS, Enterek [']:(

Dziewczyny, sprawa zabrania kotki z laktacją, ale bez maluchów miała być pomocą dla dwóch stron, maluchów bez mamy i tej kotki, która miałaby zapewniony tymczas, opiekę, wszelkie zabiegi i szukanie domu, ale, oczywiście, rozumiemy, że to nie jest idealne rozwiązanie, jednak zawsze jakieś, stąd propozycja. Nikt nie traktuje kotki jako naczynia z mlekiem...

ewk@ pisze:
Tweety pisze:
delfinka pisze:Tweety, całość, komplet!
I nie z Wawy, lecz z Pabianic

ale są dwie mamki a jedna ma kociaki, o ile dobrze wyczytałam A transport na trasie Pabianice-Warszawa chyba dałoby się zorganizować

To nie jest kwestia transportu. Kotki to nie naczynia z mlekiem, które można wypożyczać. One już dość przeżyły. Nie można ich rozdzielać, straciły dom, jedna swoje kocięta, a teraz proponujesz, żeby straciła dzieci po raz drugi? Zastanów się Tweety.

szukałyście DT dla kotów. Zaproponowałyśmy z Lutrą miejsce (nie wypożyczenie tylko DT, całą profilaktykę i znalezienie dobrego domu) w Krakowie a przy okazji kotka pomogła by maluszkom, które nie mają matki. Tylko tyle. Ale jak macie lepsze miejsce to nie ma problemu, mamy blisko 50 kotów i wcale nie marzy nam się kolejny :wink:

Pieniążki poszły

i bazarek dla biedaków viewtopic.php?f=20&t=126619
Zapraszam!

Najwyższa pora na jakieś decyzje.

Do chwili obecnej nie znalazł się dt, który przygarnąłby obie matki z dziećmi oraz dzikawego kocurka.
Wobec tego, a także mając na uwadze oferowaną przez Was pomoc i pomoc bazarkową, zgłaszam się do przyjęcia całego tego spadku.

Dwójka z nich trafi do AnielkiG, reszta do mnie.

Zobowiązuję się do odchowania maluszków, szczepień, odrabaczania, sterylizacji matek, leczenia Piracika, a w stosownym momencie szukania im odpowiednich domków. Oczywiście prowadzone będą relacje z postępów.
Będę musiała zrezygnować z łapanek kastracyjnych, ale trudno, coś za coś.
I niech Opatrzność nad nami czuwa.

Kasiu, ze względu na poważny ładunek przyjedziemy samochodem, w piątek.
Proszę, określ porę, od której możesz się z nami spotkać,
a ja wyliczę, o której starujemy.
Nie możemy przyjechać w czwartek ze względu na konieczność poczynienia przygotowań.
Będzie mi miło poznać Cię osobiście.

ewk@ pisze:To nie jest kwestia transportu. Kotki to nie naczynia z mlekiem, które można wypożyczać. One już dość przeżyły. Nie można ich rozdzielać, straciły dom, jedna swoje kocięta, a teraz proponujesz, żeby straciła dzieci po raz drugi? Zastanów się Tweety.

dziękuję Ci za en post

O Jessssu...już będę mogła spać spokojnie :cry:

dziękuję, po 100-kroć dziękuję. :1luvu:

Piątek o każdej porze, ale trzeba chyba wprawnej reki do złapania dzikuska bo z nim może być kłopot, boję się żeby w szale szyb nie powybijał. Tak jest grzeczny i siedzi na oknie.

Wsparcie dostaniecie w kwocie ponad 600 złotych jakie zebrałam od dobrych duszyczek bo to wsparcie jest dla tych konkretnych kotów.

Teraz zmykam do pracy, ale już dzisiaj ostatni raz w tym miesiacu i od jutra wolne, dlatego piątek idealnie pasuje.

Wezmę podbierak na tego dzikuska, to zamknięte pomieszczenie, złapię.

Czy ktoś z Warszawy ma może do pożyczenia duży transporter na matki z kociętami? Taki np. od MCO lub psa? Jeśli nie to coś będziemy innego kombinować.

Ja mam bardzo duży transporter. Kiepsko się wprawdzie zamyka, bo to już dość zużyty model, ale damy radę.
Zmieszczą się w nim obie matki i ich dzieci.

Nie damy rady pozbierać po drodze oferowanych karm

,
przez Łódź też nie będziemy jechały, lecz najkrótszą drogą, przez Tomaszów.
Może więc te karmy do Kasi86 przekazać, bardzo się jej przydadzą.

Natomiast, jeśli Panie podtrzymując ofertę pomocy w postaci drobnych systematycznych wpłat, to podam jakiś nr konta i stworzę wątek rozliczeniowy. Oczywiście z pełną relacją dalszych działań i losów wszystkich futer.

Teraz muszę się zabrac do roboty i przygotować na ich przyjęcie.
Na początek dostaną tylko łazienkę, na okres obserwacji i kwarantanny.
Te 13 m2 będzie musiało im wystarczyć, potem będzie już luźniej.

tylko łazienkę, na okres obserwacji i kwarantanny.
Te 13 m2

hmm, masz salon kapielowy, a nie łazienkę :wink:

AnielkaG pisze:
tylko łazienkę, na okres obserwacji i kwarantanny.
Te 13 m2

hmm, masz salon kapielowy, a nie łazienkę

nie, nie
dla mnie salon łazienkowy to łazienka z sauną :mrgreen:

nie mam sauny :evil:

Super wieści :ok:

delfinka pisze:Natomiast, jeśli Panie podtrzymując ofertę pomocy w postaci drobnych systematycznych wpłat (...)

Podtrzymuję i poproszę o nr konta.
Te dwie dyszki to takie minimum, nie chcę sie zobowiązywać do większej, bo i u nas wydatków kocich i niekocich niemało.
Mam jednak nadzieję, że tę zadeklarowaną kwotę uda się podwoić przy kolejnych wpłatach, w maju na pewno, a potem się zobaczy :ok:

.
trzymam wielkie kciuki :ok:

Jak byłby duży kontener to można od razu wstawić to pudełko co są teraz i byłoby bezstresowo dla kotków.

Już jestem umówiona z Panią na odbiór sierotek tylko czekam na dokładną godzinę aby była w domu. :ok:

Pudełko raczej nie zmieści się w tym kontenerze.
Gdyby się okazało, że źle oceniam jego pojemność, to nie szkodzi, będziemy miały zapasowe transportery,
aby ciocię zapakowac osobno.

Kasiu86 poproszę o namiary na Ciebie oraz adres, z którego będziemy zabierać cały majdan :wink:

My wyruszymy ok. 11.00, po drodze będzie godzinna przerwa. Kierowcą jestem szybkim, do przejechania ok. 160-170 km, średnia prędkość ok. 70-75 km/h. Szacowany czas przyjazdu ok. 14.30.
Jeśli się okaże, że i ta osoba będzie mogła być w tej porze, to mamy idealną sytuację.

Pan, Pani zmarli, 8 kotów, - Pusia i Mitka DS, Enterek [']:(

Kto przegląda forum