TG-PROSIMY O KONTAKT!!! MIAŁA MIEĆ DOM-DOSTAŁA ŚMIERĆ.

[guzik]

dostały książeczki zdrowia, to chyba jasne?

[PearlRain]

biedny dziadziulek, miesiąc leczenia u km, nie żartujcie chyba leczyła go na śmierć...

[Femka]

to jest równie przerażające jak sterylki.

[Zofia.Sasza]

A mnie zastanawia jeszcze jedno... Jak można być takim excusez le mot idiotą, żeby koty w takim stanie wystawiać do adopcji? Toć przeciętny zbieracz ma więcej pomyślunku. Zwłaszcza w sytuacji, gdy jak KM jest się na cenzurowanym.

[gosiaa]

Jak się to czyta, normalnie chce się płakać, fundacja prozwierzęca w pi....du
Zaniedbane, zagłodzone koty, sterylki, nawet nie chcę myśleć ile kotów i kotek, o których nie wiemy, umarło po tych zabiegach...

[marija]

Dziadziuś jest taki kochany....Poznałam go, kiedy jeszcze był w szpitaliku. Wszyscy pracownicy Go od razu polubili.
To taki kot, który ma w oczach całą mądrość świata....Tak bym chciała, żeby pogrzał kosteczki swoje stare w spokoju i ciepełku...
Potrzebujecie czegoś

[Femka]

A mnie zastanawia jeszcze jedno... Jak można być takim excusez le mot idiotą, żeby koty w takim stanie wystawiać do adopcji? Toć przeciętny zbieracz ma więcej pomyślunku. Zwłaszcza w sytuacji, gdy jak KM jest się na cenzurowanym.

Zosia, sprzedawcy opowiadali o tym, że w klatkach rzadko pojawiały się koty zdrowe. Opowiadali też o awanturach, z jakimi wracali do nich adoptujący.

[PearlRain]

A mnie zastanawia jeszcze jedno... Jak można być takim excusez le mot idiotą, żeby koty w takim stanie wystawiać do adopcji? Toć przeciętny zbieracz ma więcej pomyślunku. Zwłaszcza w sytuacji, gdy jak KM jest się na cenzurowanym.

Zosiu a nie wydaje Ci się, że Im pasuje doskonale do definicji zbieracza? wczoraj na swoim profili chwaliła się, że jadą do niej koty z Tarnowskich Gór, zabrała koty z Konina - może jak doszły nowe te wywaliła na podwórko i jeszcze inne kwiatki, co wychodzą z każdym dniem...

[Zofia.Sasza]

A mnie zastanawia jeszcze jedno... Jak można być takim excusez le mot idiotą, żeby koty w takim stanie wystawiać do adopcji? Toć przeciętny zbieracz ma więcej pomyślunku. Zwłaszcza w sytuacji, gdy jak KM jest się na cenzurowanym.

Zosia, sprzedawcy opowiadali o tym, że w klatkach rzadko pojawiały się koty zdrowe. Opowiadali też o awanturach, z jakimi wracali do nich adoptujący.

To się chyba nazywa DEFEKT MÓZGU... Choć oczywiście w sumie dobrze się stało, bo jest szansa powstrzymania tego procederu.

[Femka]

Dziadziuś jest taki kochany....Poznałam go, kiedy jeszcze był w szpitaliku. Wszyscy pracownicy Go od razu polubili.
To taki kot, który ma w oczach całą mądrość świata....Tak bym chciała, żeby pogrzał kosteczki swoje stare w spokoju i ciepełku...
Potrzebujecie czegoś

nie, dzięki
Wszystko jest ok.

[Femka]

A mnie zastanawia jeszcze jedno... Jak można być takim excusez le mot idiotą, żeby koty w takim stanie wystawiać do adopcji? Toć przeciętny zbieracz ma więcej pomyślunku. Zwłaszcza w sytuacji, gdy jak KM jest się na cenzurowanym.

Zosiu a nie wydaje Ci się, że Im pasuje doskonale do definicji zbieracza? wczoraj na swoim profili chwaliła się, że jadą do niej koty z Tarnowskich Gór, zabrała koty z Konina - może jak doszły nowe te wywaliła na podwórko i jeszcze inne kwiatki, co wychodzą z każdym dniem...

skąd te koty jadą? ze schronu?
może trzeba jakąś informację wysłać?

[PearlRain]

wczoraj był dostęp do profilu Izuni Kotuni, dziś zblokowany tam z tą jej Cristiną się chwaliły tymi kotami, niestety były już w drodze do km

[gosiaa]

Zosiu a nie wydaje Ci się, że Im pasuje doskonale do definicji zbieracza? wczoraj na swoim profili chwaliła się, że jadą do niej koty z Tarnowskich Gór, zabrała koty z Konina - może jak doszły nowe te wywaliła na podwórko i jeszcze inne kwiatki, co wychodzą z każdym dniem...

Tarnowskie Góry wiedzą o jej wyczynach?

[guzik]

Swoją drogą, niesamowite jest to wstawianie cierpiących na zakaźne choroby zwierząt do sklepu zoologicznego. Jedno, że jak się pójdzie, to można syf na butach przynieść, a nie zawsze i nie każdy ma w domu jedynie szczepione zwierzęta. Drugie, że grzybek czy świerzb nie są szczególnie wybredne i można nie tylko kotu jakąś niespodziankę z zoologu pobrać... Choć, podejrzewam, że zainteresowanie procederem inspekcji sanitarnej uderzyłoby raczej w [niemal bogu ducha winny] sklep, nie w Szanowną Zbieraczke Kotów.

[ewan]

A ja to Wam powiem, że jest mi tej "bieduli" "żal" ile ona ma przez nas teraz roboty: karmicielki straszyć, wetów odwiedzać i odkręcać sprawy sterylek, czytać miau, kasować komentarze, blokować swoją stronę, sprawdzać koty.pl.,sprawdzać wydarzenie na fb. Normalnie nie ma czasu taczki załadować